Owczarz w swoim debiucie w MMA, 3 marca 2018 roku w Łodzi, pokonała przez poddanie w 1. rundzie Paulinę Raszewską. Była pięściarka przyznaje, że zwycięstwo nad faworyzowaną wówczas przeciwniczką było najlepszym momentem w jej życiu.
- Ostatnio oglądałam materiały związane z KSW 42, kulisy mojej walki i nie ukrywam, że łezka mi poleciała. To był chyba najpiękniejszy moment mojego życia, więc wiem, że jestem w stanie dać z siebie wszystko - powiedziała Karolina Owczarz w rozmowie z Maciejem Turskim z Polsatu Sport.
Jednocześnie 25-latka zapewnia, że długa przerwa od walk nie wpłynie na jej formę. Do pojedynku na KSW 47 Owczarz przygotowuje się m.in. z Karoliną Kowalkiewicz, a jej głównymi trenerami są Emil Grzelak i Łukasz Zaborowski.
- My chcieliśmy mocnej, wielopłaszczyznowej zawodniczki i taką dostaniemy, jeśli uda się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Rzeczywiście to był nasz wybór. Jeżeli ktoś myślał rok temu, że przychodzę się pobawić, to takie osoby mogą się mocno zdziwić, jeśli poznacie moją przeciwniczkę. Chcę dużych sportowych wyzwań. W tej walce nie boję się już żadnej płaszczyzny. Tym razem będzie trudniej, bo na pewno moja rywalka będzie wielopłaszczyznowa - dodała.
W walce wieczoru KSW 47 w Atlas Arenie dojdzie do starcia dwóch olbrzymich sił. Naprzeciw siebie staną najsilniejszy człowiek w MMA, Mariusz Pudzianowski oraz debiutujący w KSW, złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w podnoszeniu ciężarów, Szymon Kołecki.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Sianos po brutalnym nokaucie: Nie chciałem dobijać, robić większego spustoszenia