- Przykro mi z tego powodu, co stało się w Las Vegas - tak swoją wypowiedź rozpoczął Chabib Nurmagomiedow.
Później Rosjanin wyjaśnił przyczyny tak agresywnego zachowania wobec Irlandczyka i osób z jego obozu. Ze słów triumfatorka walki wieczoru można wnioskować, że Conor McGregor sprowokował swojego rywala.
- Mówił do mnie o mojej religii, moim pochodzeniu, moim ojcu - wyliczył Rosjanin. I to właśnie najprawdopodobniej nieprzychylne słowa na te tematy spowodowały, że Nurmagomiedow wraz z trzema osobami swojej drużyny rzucił się na narożnik Irlandczyka już po zakończeniu walki.
Bójką zajęła się policja. Aresztowano trzy osoby z zespołu Rosjanina. Zwolniono ich jednak, ponieważ McGregor nie wniósł oskarżenia. Sprawa może na tym się jednak nie skończyć.
Dana White, szef UFC, już zapowiedział, że Nurmagomiedow nie otrzyma honorarium za wygranie walki, do czasu aż cała sprawa zostanie wyjaśniona. Co więcej, zdaniem dziennikarzy portalu "rt.com", Nurmagomiedow może nawet stracić tytuł.
Na razie jednak zwycięzcą walki jest Rosjanin, który pokonał McGregora przez poddanie w czwartej rundzie. Dla Chabiba było to już 27 zwycięstwo w mieszanych sztukach walki, a 11 pod szyldem UFC. Jak przyznał na konferencji prasowej zwycięzca, z gratulacjami zadzwonił do niego sam Władimir Putin.
ZOBACZ WIDEO KSW 45: Chalidow wskazał przyszłą gwiazdę MMA