Pojedynek z doświadczonym Chorwatem trwał zaledwie 45 sekund. Kołecki z impetem ruszył na Cuka, a ten z kolei chciał sprowadzić Polaka do parteru. To jednak Kołecki lepiej wykorzystał zwarcie w klinczu i jego rywal znalazł się w parterze. Tam mocne ciosy zaczęły spadać na głowę "Scorpiona", do tego stopnia aż sędzia Piotr Michalak zdecydował się przerwać walkę.
Szymon Kołecki w MMA wygrał po raz szósty w karierze, kolejny raz w pierwszej odsłonie walki. Był to drugi występ wyśmienitego sztangisty w 2018 roku i czwarty pod skrzydłami promotora Tomasza Babilońskiego. W kuluarach coraz głośniej mówi się o tym, że 36-latek może niebawem podpisać kontrakt z KSW i zmierzyć się z Mariuszem Pudzianowskim.
Łącznie w sześciu dotychczasowych starciach Szymon Kołecki spędził nieco ponad 12 minut. Mistrz olimpijski zapowiedział chęć występu na kolejnej gali Babilon MMA w Międzyzdrojach, 18 sierpnia.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #21: Pudzianowski wskazał mocne strony Bedorfa