- Przygotowuję się od początku stycznia, więc na pewno łatwo nie jest. Chcę po prostu pokazać dobrą walkę, która na długo zostanie zapamiętana. Może jedna runda, może nawet cztery. Na pewno nie będę jednak kalkulował. Pełen ogień - zapowiedział Mariusz Pudzianowski.
Były strongman wraz z Karolem Bedorfem skonfrontowali się na trzy tygodnie przed walką w Ergo Arenie. Zawodników przepytywał Andrzej Kostyra. Na początku dziennikarz rozpoczął nieco prowokacyjnie, informując Pudzianowskiego, że to jego rywal będzie faworytem. Co odpowiedział 41-latek?
- Oczywiście, że jest faworytem. W końcu to były mistrz świata wagi ciężkiej. Ja cały czas gonię go i w końcu dojdzie do naszej bezpośredniej konfrontacji. Najwyższa pora. Stawiajcie na mnie, nie zamierzam przegrać - podkreślił.
Pewności siebie podczas wspólnego spotkania nie brakowało także Karolowi Bedorfowi, byłemu międzynarodowemu mistrzowi świata w wadze ciężkiej KSW.
- Zawsze jestem gotowy na sto procent swoich możliwości. Cykl przygotowawczy do walki z Mariuszem jest tak brutalny i agresywny, że oby tylko wytrzymała klatka, w której będziemy walczyć. Jej konstrukcja na pewno będzie zachwiana - zapewnił, a Pudzianowski dodał: - Będzie ostro bez kalkulowania.
W sile ciosów przewagę może mieć były strongman, kilkukrotny mistrz świata w tej specjalności. Bedorf uważa, że w klatce o zwycięstwie decyduje jednak nie tylko siła.
- Nie zamierzam siłować się z Mariuszem, bo przecież to najsilniejszy człowiek na świecie. W klatce ważne są jednak także inne aspekty: psychika, przygotowanie motoryczne, kondycja, wytrzymałość i doświadczenie - podkreślił.
Zanim jeszcze obaj spojrzeli sobie głęboko w oczy Pudzianowski powiedział. - Będzie krew, będą łzy, będą grzmoty. Tego jestem pewien. Klatka na pewno będzie się trzęsła.
Całą rozmowę z zawodnikami można obejrzeć w poniższym wideo:
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka pełen pokory i refleksji przed narodową galą boksu. Odmienił go pobyt w USA