O takiej decyzji Mameda Chalidowa poinformował na Twitterze rosyjski dziennikarz Denis Geyko, powołując się na redakcyjnego kolegę Adama Zubayraeva. Ostatni raz kibice mogli podziwiać Czeczena z polskim obywatelstwem w akcji 27 maja na gali KSW 39: Colosseum, gdzie wypunktował on po trzech rundach Borysa Mańkowskiego.
Po starciu z "Diabłem Tasmańskim" Chalidowowi skończył się kontrakt z federacją KSW i do tej pory pozostaje on wolnym zawodnikiem. W grę o jego pozyskanie oprócz polskiego giganta MMA mocno włączyła się również organizacja ACB, w której 37-latek zdołał zadebiutować w marcu tego roku na gali w Manchesterze, szybko nokautując Luke'a Barnatta.
Mamed Khalidov tells @AdamZubayraev that he won't be back to fighting at least until September pic.twitter.com/F10QqJ0hl2
— Denis Geyko (@DenisGeykoRT) 29 listopada 2017
Mamed Chalidow jest niepokonany w MMA od ponad siedmiu lat. Kilka razy o pozyskanie gwiazdy KSW starali się przedstawiciele UFC, ale zawsze amerykańska organizacja składała zbyt niską ofertę.
ZOBACZ WIDEO: Polska sędzia robi furorę w zagranicznych mediach. "Niektórzy mi się oświadczają"