Przyszłość Mameda Chalidowa była niewiadomą. 37-letni wojownik jest obecnie wolnym zawodnikiem, a o podpisanie z nim kontraktu zabiegają organizacje KSW i ACB. Czeczen jest gwiazdą polskiej federacji, która zgodziła się na to, by walczył on dla obu podmiotów. Chalidow zastanawiał się nawet nad tym, czy nie skończyć z MMA.
- Mamed jest historią KSW, naszą największą gwiazdą, a zarazem przyjacielem. Dlatego zrobiliśmy małe ustępstwo, aby równocześnie był zawodnikiem KSW i ACB. W Polsce walczyłby w KSW, a za granicą dla ACB. Mamed jest silnie związany ze swoją rodzimą organizacją, a my to rozumiemy - mówił w rozmowie ze sport.pl Martin Lewandowski z KSW.
Kibice Czeczena mogą odetchnąć z ulgą. Doświadczony wojownik na Facebooku poinformował, że rozpoczął przygotowania do kolejnej walki. Rywal i miejsce gali nie są jeszcze znane. - Zacząłem treningi na siłowni. Sezon się zaczął, trzeba trenować. Mam nadzieję, że niedługo będzie kolejna walka i wkrótce ją ogłosimy - powiedział Chalidow.
Chalidow to międzynarodowy mistrz KSW w wadze średniej. Z tą federacją po raz pierwszy związał się już w 2007 roku. W MMA stoczył 40 walk. Wygrał 34 z nich, cztery przegrał, a dwie zakończyły się remisem. Po raz ostatni musiał uznać wyższość rywala w marcu 2010 roku.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #10: Thiago rywalem Materli (wideo)