Po trzymającej w napięciu fenomenalnej walce Conora McGregora oraz Nate'a Diaza okazało się, że Irlandczyk myśli o zmianach. Jak sam twierdzi, być może nie będzie już walczył w UFC.
Gala UFC 202 była jedną z najbardziej wyczekiwanych i ekscytujących gal w historii MMA. McGregor zaliczył wspaniały rewanż za przegraną walkę podczas UFC 196, gdzie został zmuszony do odklepania duszenia zza pleców. Irlandczyk dostał od włodarzy organizacji dodatkowy bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów za najciekawszy pojedynek wieczoru ustanawiając tym samym rekord UFC za liczbę siedmiu bonusów z rzędu.
Wysoka frekwencja oraz zarobek z wydarzenia pozwalają przypuszczać, że może dojść do kolejnej walki pomiędzy McGregorem i Diazem. Jak się jednak okazuje, McGregor ma nieco inne plany. - Muszę porozmawiać o tym, co się będzie działo w przyszłości. Jest wiele opcji, a niektóre z nich nie dotyczą MMA, a innych sportów, więc zobaczymy - powiedział podczas rozmów z dziennikarzami po walce.
#ConorMcGregor leaves on crutches and hints for his next fight "there's a lot of options, & it might not be UFC"https://t.co/gpv8ESRaGB
— Ricky C (@RickyCDublin) 21 sierpnia 2016
Zagraniczne media spekulują, że może chodzić o długo podsycaną walkę z Floydem Mayweatherem, bowiem obaj zapowiadali taką możliwość w mediach społecznościowych. Szum skończył się jednak walką McGregora z Diazem podczas UFC 202.
Siła i popularność Irlandczyka ciągle rosną. Nie jest wykluczone, że chcąc wykorzystać swoją passę McGregor stanie do walki z Mayweatherem, co byłoby jedną z największych walk w historii sportów walki. Tak jak jednak sam przyznał - na szczegóły musimy jeszcze poczekać.
ZOBACZ WIDEO "Nie wiem czy zostanę". Antiga w samochodzie SPORT.TVP.PL (źródło TVP)
{"id":"","title":""}