Fiodor Jemieljanienko wygrywa po dramatycznej walce! Brazylijczyk oszukany?

Getty Images / Joe Corrigan / Na zdjęciu: Fiodor Jemiejlanienko
Getty Images / Joe Corrigan / Na zdjęciu: Fiodor Jemiejlanienko

Dramatyczną i krwawą walkę dali w Sankt Petersburgu Fiodor Jemieljanienko i Fabio Maldonado. "Ostatni Car" po niejednogłośnej decyzji sędziów pokonał Brazylijczyka, ale sam był na granicy nokautu. Wygrana legendy MMA pozostawia wiele kontrowersji.

Pojedynek wieczoru gali Fight Nights 50 emocjonował od samego początku. Lepiej rozpoczął go Jemieljanienko, który serią ciosów zasypał twarz weterana UFC. Maldonado z czasem doszedł jednak do siebie i w połowie rundy poważnie trafił byłego mistrza Pride FC.

Przez trzy końcowe minuty 1. rundy Fiodor Jemieljanienko był na granicy nokautu i wydawało się, że sędzia przerwie pojedynek. "Ostatni Car" chwiał się na nogach, ale intuicyjnie klinczował rywala i dotrwał go końcowego gongu.

W 2. rundzie 39-letni Rosjanin doszedł do siebie i ponownie atakował Brazylijczyka. Fabio Maldonado lepiej prezentował się boksersko i to jego ciosy wyrządzały więcej krzywdy na twarzy ulubieńca rosyjskiej publiczności. W 3. rundzie walka miała podobny przebieg. Jemieljanienko napierał, ale jego serie ciosów nie robiły większego wrażenia na 36-latku z Sarocaby.

KSW jak UFC? Debiutant nie ma wątpliwości "To było najlepsze show"

Po gongu oznajmiającym koniec ostatniej rundy wydawało się, że minimalnym zwycięzcą pojedynku powinien być Maldonado. Sędziowie jednak stosunkiem głosów (29:28, 29:28, 28:28) wskazali na zwycięstwo Fiodora Jemieljanienki.

W pozostałych pojedynkach gali w Sankt Petersburgu zwycięstwa odnieśli m.in. Witalij Miniakow, który szybko poddał znanego z KSW Petera Grahama, czy Kirill Sidielnikow, który odprawił po jednogłośnej decyzji sędziów Rubena Wolfa.

Jedyny Polak walczący na gali, Mikołaj Różański, przegrał już w 1. rundzie z Wadimem Niemkowem przez techniczny nokaut.

Komentarze (2)
avatar
kingmajkel
19.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście, że sprawiedliwie wygrał. W pierwszej rundzie nie padł po ciosie tylko przez utratę równowagi (morka mata?). Wykorzystał to Maldonado, który momentalnie go dosiadł. Sam jest sobie wi Czytaj całość
avatar
Paweł388
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz