Krwawe i zwycięskie starcie Krzysztofa Jotki na UFC w Dublinie!

Szczęśliwy był Dublin dla Krzysztofa Jotki (16-1)! Reprezentant Polski po krwawej, trzyrundowej wojnie pokonał Scotta Askhama (13-2) podczas gali UFC Fight Night!

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsza runda rozpoczęła się od obustronnej wymiany uderzeń w stójce. Po półtorej minuty pojedynku Polakowi udało się obalić rywala i kontrolować starcie w parterze. Tam udało mu się rozbić twarz Anglika, a na macie oktagonu zaczęła pojawiać się spływająca z niej krew. Scott Askham próbował poddać Krzysztofa Jotkę balachą, ale pochodzący z Ornety zawodnik nie miał zamiaru się poddać. Po pięciu minutach starcia nie było wątpliwości, że to reprezentant Polski jest o krok od zwycięstwa.

- Wygrałeś tę rundę - mówił po pięciu minutach w narożniku Jotki Peter Sobotta. Druga odsłona pojedynku nie wyniosła żadnych groźnych obrażeń po obu stronach, ale to znowu były podopieczny Mirosława Oknińskiego notował efektywniejsze kombinacje. Mimo wszystko to reprezentantowi Wielkiej Brytanii udało się przenieść pojedynek do klinczu. Następnie trafił Polaka wysokim kopnięciem. Sędziowie mogli punktować tę rundę na korzyść Askhama.

Ostatnia odsłona była decydująca. Polak o tym wiedział i mądrze poszedł do klinczu, a następnie obalił swojego rywala. Stracił jednak tę przewagę i to Anglik mógł cieszyć się z "prowadzenia". W klinczu nic się jednak nie działo i sędzia przeniósł starcie na środek. Jotce udało się jeszcze wynieść kilka kopnięć. Twarze obu fighterów były pełne krwi.

Chwilę po zakończeniu piętnastominutowej krwawej wojny ręce w geście triumfu uniósł Askham, ale sędziowie nie punktowali na jego korzyść. 29-28, 29-28 i 28-29 na punkty wygrał Polak i tak dopisał swoje trzecie zwycięstwo w najlepszej światowej organizacji MMA!

Dla Polaka starcie z Anglikiem było czwartą walką stoczoną w oktagonie UFC, po ponad rocznej przerwie od zwycięstwa nad Torem Troengiem w Szwecji, co okupił kontuzją ręki. Wcześniej zanotował jeszcze zwycięstwo nad Bruno Santosem i przegrał z Magnusem Cedenbladem.

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: