Po UFC 183 zwycięstwo świętował Anderson Silva, który pokonał Nicka Diaza jednogłośną decyzją sędziów. Kilka dni później do mediów przedostała się informacja, że w ciele słynnego Brazylijczyka wykryto steryd anaboliczny - drostanolon. Z kolei drugi bohater starcia głównego gali w Las Vegas - Nick Diaz - został przyłapany za na zażywaniu przed walką marihuany.
[ad=rectangle]
Za ten sam środek co Silvę ukarano również Piotra Hallmanna. Polak na gali UFC Fight Night 51 w Brasilii przegrał z Gleisonem Tibau, a na dodatek po walce wykryto u niego także drostanolon. Zawodnik wagi lekkiej z Gdyni za karę odbywa właśnie zawieszenie, które otrzymał na 9 miesięcy, a także stracił bonus pieniężny w wysokości 50 tysięcy dolarów.
Chael Sonnen z kolei przesadził z testosteronem. Amerykanin po walce z Andersonem Silvą na gali UFC 117 miał przekroczoną dozwoloną dawkę aż o 17 razy! Podobne problemy ma nadal z tym hormonem Alistair Overeem. Holender wypadł z rozpiski gali UFC 146 również z powodu nadmiaru testosteronu i nie stanął tym samym do mistrzowski walki przeciwko Juniorowi dos Santosowi.
Znany z kolei kibicom w Polsce, Tim Sylvia, także miał problemy z dopingiem. Dwukrotny mistrz UFC wpadł na zażywaniu stanazololu, który wykryto u niego po walce z Ganem McGee. Pogromca Mariusza Pudzianowskiego został ukarany za to grzywną finansową oraz zrzekł się pasa wagi ciężkiej amerykańskiej organizacji.
Obecny mistrz UFC, Jon Jones również poważnie nadszarpnął swoje dobre imię. Po gali UFC 182 mistrz wagi półciężkiej wpadł na zażywaniu kokainy, a generalnie na benzoiloekgoninie, która jest jej głównym metabolitem. Według Komisji Sportowej w Nevadzie Amerykanin nie otrzymał kary, gdyż ten środek nie jest uznawany za dopingujący.
Prawdziwym "recydywistą" dopingowym jest Thiago Silva, który w UFC wpadł niejednokrotnie. Pierwszą wpadkę zaliczył po walce, która odbyła się 1 stycznia 2011 roku na UFC 125. Zawodnik chciał uniknąć kary, więc próbował oszukać komisję. W tym celu podmienił próbki z moczem, lecz badania wykazały, że nie zawierają one ludzkiej uryny i Silva podczas wyjaśnień przyznał się do winy. Kolejną wpadkę zaliczył on w kwietniu 2012 roku, kiedy po wygranej nad Stanislavem Nedkovem wykryto u niego metabolity marihuany.
Również Antonio Silva walczył w UFC na dopingu. Brazylijczyk nie przeszedł testów antydopingowych po gali UFC Fight Night 33 w Brisbane. Decyzją komisji, został on zawieszony na dziewięć miesięcy i odebrano mu bonus za walkę wieczoru z Markiem Huntem. W jego organizmie wykryto zbyt dużą dawkę testosteronu, choć "Bigfoot" otrzymał zgodę na stosowanie kuracji TRT. Pierwszą wpadkę dopingową Silva zanotował w 2008 roku, kiedy wykazano u niego niedozwolony boldenon po walce z Justinem Eilersem na gali EliteXC.
W samym 2014 roku na dopingu przyłapano Briana Ortegę (drostanolon), Mike'a Kinga (drostanolon), Roberta Drysdale (podwyższony testosteron), a w 2013 roku wpadli m.in. Rousimar Palhares czy Joey Beltran (obydwaj za nandrolon).
Oczywiście, że tak. KSW już tego dopilnuje.