To dla mnie wielka szansa - wywiad z Michałem Golasińskim przed PROMMAC w Lublinie

Michał Golasiński już 27 czerwca wystąpi na gali PROMMAC: Po prostu walcz! w Lublinie. Zawodnik z Kamiennej Góry w wywiadzie opowiada o przygotowaniach do walki oraz kwestiach dotychczasowej kariery.

Rywalem Golasińskego będzie Michał Wiencek. Starcie zakontraktowano w limicie wagi półśredniej (77 kg). Walka z udziałem obydwu zawodników otworzy galę transmitowaną na antenie Polsatu Sport.

Waldemar Ossowski: Jak idą przygotowania do debiutu w PROMMAC?

Michał Golasiński: Przygotowania idą bardzo pomyślnie. Na szczęście obeszło się bez żadnych urazów. Obecnie jestem na etapie "łapania" świeżości i regeneracji.
[ad=rectangle]
Gdzie odbywały się przygotowania do nadchodzącej walki oraz kto jest za nie odpowiedzialny?

- Tak naprawdę, to o możliwości walki na gali PROMMAC dowiedziałem się niedawno. Trudno zatem mówić bym szykował się konkretnie pod ten event. Od mojej ostatniej walki na gali Slugfest w Witkowie starałem się być cały czas "w gazie". Niestety jestem jeszcze na takim etapie kariery, że muszę cały czas być gotowy do "wskoczenia" do rozpiski, w razie otrzymania oferty startu. Do walki na PROMMAC przygotowywałem się głównie w moim klubie Contender Kamienna Góra. Pracowałem głównie nad siłą, kondycją, wydolnością i techniką pod okiem mojego trenera Pawła Oleksego. Tak się też fajnie złożyło, że przed nadchodzącą galą w Lublinie udało mi się pojechać do Krakowa do klubu Tomasza Drwala - Szkoły Walki Drwala oraz klubu MMA Witkowo, gdzie trenerem jest Łukasz Bosacki. Podczas pobytu w tych klubach szlifowałem technikę i dużo sparowałem z mocnymi zawodnikami. Sparingi były bardzo pouczające, a trenerzy tych klubów bardzo mi pomogli w kwestii mentalnej.

Co czujesz, będąc nowym nabytkiem PROMMAC?

- Czuję ogromne podniecenie. Wierzę, że jest to dla mnie wielka szansa w rozwinięciu mojej zawodowej kariery. Jako zawodnik PROMMAC mogę rozwinąć skrzydła i mogę otworzyć sobie wiele furtek. Również możliwość zaprezentowania się szerszej publiczności, poprzez transmisję gali w telewizji, bardzo mnie mobilizuje do nadchodzącego starcia.

Czy znasz osobiście Michała Wiencka i co możesz o nim powiedzieć?

- Osobiście nie znam Michała. Z tego co widziałem z jego poprzednich walk, to muszę stwierdzić, że to dobry zawodnik, przekrojowy, z jeszcze lepszym zasięgiem, niebezpieczny zarówno w stójce jak i w parterze. Mam nadzieję, że damy dobrą walkę.

W zawodowym MMA stoczyłeś trzy pojedynki. Jak więc duże jest twoje doświadczenie jeżeli chodzi o amatorstwo?

- W amatorskich starciach walczyłem 8-krotnie i na różnych zasadach. Doświadczenia z tych starć są różne, ale na pewno staram się z każdego pojedynku wyciągać wnioski i dalej robić swoje.

Ile walk planujesz stoczyć jeszcze w tym roku?

- Wiadome jest to, że wszystko zależy od zdrowia i jeżeli ono będzie, to chciałbym stoczyć w tym roku jeszcze 2, może 3 walki zawodowe w MMA.

Kto jest twoim wzorem zawodnika sportów walki?

- Moim wzorem do naśladowania jest Georges St. Pierre. Uważam, że Kanadyjczyk jest zawodnikiem kompletnym. W każdej płaszczyźnie walki jest niemal perfekcyjny, czego wynikiem było wieloletnie posiadanie pasa UFC w swojej dywizji wagowej.

Jak planujesz spędzić ostatni tydzień przed galą? Czy redukcja wagi będzie dla ciebie problemem?

- Ostatni tydzień przed galą to luźne treningi wizualizacyjne. Jednak głównie skupiać się będę na odpoczynku, regeneracji organizmu oraz „łapaniu” świeżości. Planuję też zrelaksować się trochę na basenie i odwiedzić 2 razy saunę. Dla zawodników MMA robienie wagi przed walką z pewnością jest męczące, ale myślę, że jej redukcja nie powinna być dla mnie problemem.

Przy jakim utworze zamierzasz wyjść do klatki PROMMAC?

- Wyjdę przy utworze polskiego wykonawcy Kwiato - "Wszystko w twoich rękach". Ten utwór jest bardzo motywujący.

Patronat nad galą PROMMAC: Po prostu walcz! w Lublinie sprawują SportoweFakty.pl.

Jesteś fanem MMA? Polub nas!

Komentarze (0)