Ewa Brodnicka po udanej karierze w zawodowym boksie, którą zakończyła z bilansem 21-1, postanowiła spróbować swoich sił w federacjach freakowych. W tej formule zadebiutowała w lipcu 2021 roku, kiedy na pierwszej gali High League przegrała z Anielą "Lil Masti" Bogusz.
Później rywalizowała jeszcze w Fame MMA, a w lipcu ubiegłego roku po raz pierwszy zaprezentowała się w Prime MMA. Na dziewiątej fali tej federacji zmierzyła się z influencerką Karoliną Gackowską. Wówczas również poniosła porażkę.
40-latka do rywalizacji powróci podczas sobotniej gali Prime MMA 11, gdzie stoczy nietypową walkę. Przyjdzie jej się bowiem zmierzyć z dwiema rywalkami, a konkretnie z siostrami Karoliną i Pauliną Porzucek. Już podczas ważenia, które odbyło się w piątek 10 stycznia, dało się wyczuć ogromne napięcie między paniami.
ZOBACZ WIDEO: Siatkarz kandydował w wyborach do sejmu. "Nie chodziło o to, żeby się tam dostać"
Podczas face to face Brodnicka i jej rywalki wymieniły się bardzo nieprzychylnymi komentarzami. W pewnym momencie była pięściarka zdecydowała się na wyprowadzenie pierwszych ciosów. Uderzyła siostry Porzucek w twarz, po czym panie kontynuowały wymianę zdań. Sytuacja ta nie wyprowadziła z równowagi przeciwniczek 40-latki.
Sobotnia gala Prime MMA 11 odbędzie się w Ostrowie Wielkopolskim. W walce wieczoru Kasjusz "Don Kasjo" Życiński zmierzy się z Marcinem Wrzoskiem.
