W USA trwa kampania wyborcza. O fotel prezydenta ubiega się Donald Trump, który pełnił już ten urząd w latach 2017-2021. Doświadczony polityk jest liderem Partii Republikańskiej i zdaje się być faworytem w wyścigu do Białego Domu. Jego głównym rywalem jest obecny prezydent USA Joe Biden.
Tymczasem w sobotę Trump pojawił się na wiecu wyborczym w Butler w stanie Pensylwania. W trakcie przemówienia były prezydent został postrzelony w ucho. W zamachu zginął jego sprawca oraz jeden z uczestników wiecu. Amerykanie są w szoku po tym, co się wydarzyło.
Na zamach na Trumpa wymownie zareagowali niektórzy sportowcy. Polityk już od lat 80. XX wieku lubił pojawiać się na galach boksu czy wrestlingu, a później także MMA. Z tego względu cieszy się wśród fanów sportów walki czy samych zawodników sporą popularnością.
Głos po strzelaninie w Butler zabrał m.in. na platformie X Conor McGregor. Legendarny wojownik federacji UFC jest jednym z wielkich sympatyków Trumpa. Z tego względu jego wpis w mediach społecznościowych jest pełen emocji.
"Jako 78-letni miliarder powinien przebywać na jachcie lub polach golfowych. Ale tak nie jest. Jest w Pensylwanii i wypluwa kule! Ubiega się o urząd prezydenta z miłości do swojego kraju! Boże, pomóż Donaldowi! Niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone" - napisał McGregor.
Takich słów wśród byłych lub obecnych wojowników nie brakuje. Podczas gali UFC w Denver Evan Elder wygłosił krótkie, ale wymowne przemówienie po zakończeniu swojej walki. - Słyszałem, że właśnie próbowali trafić mojego gościa Trumpa. Cieszę się, że z tym facetem jest wszystko w porządku. Niech żyje Trump! - stwierdził.
"Nie ma znaczenia, po której stronie politycznego płotu stoisz, jest to poważne nieczyste zagranie! Lepsza jest uczciwa walka o urząd niż próba odebrania opozycji życia" - stwierdził natomiast Aljamain Sterling.
Czytaj też:
Oficjalnie. Adamek poznał kolejnego rywala
Znamy walkę wieczoru KSW 97. Pierwsze karty gali odkryte