Fani oczekiwali starcia wagi ciężkiej na KSW 75 w Nowym Sączu. Pojedynek Daniela Omielańczuka z Michalem Martinkiem miał pokazać, który z zawodników należy do ścisłej czołówki. Co więcej, dla doświadczonego Polaka był to niezwykle ważny test po trzech przegranych z rzędu.
Ostatecznie walka zakończyła się skandalem. Sędziowie przyznali wygraną Omielańczukowi, chociaż przebieg całego starcia wyraźnie wskazywał na Martinka (więcej TUTAJ). Tuż po zakończeniu gali swojej wściekłości nie krył Maciej Kawulski, który w rozmowie z WP SportoweFakty zapowiedział, iż ci sędziowie już nigdy nie będą pracować dla KSW (więcej TUTAJ).
Z ostrymi wypowiedziami Macieja Kawulskiego nie zgadza się jeden z najbardziej znanych polskich trenerów Szymon Bońkowski. Założyciel Arrachion Olsztyn i wychowawca takich zawodników jak m.in. Mamed Chalidow czy Joanna Jędrzejczyk nie kryje rozczarowania nagonką, która spłynęła na sędziów, a w szczególności na Łukasza Porębskiego.
"Bardzo rzadko wypowiadam się poprzez posty w social media, ale dzisiaj czuje się w mocnym obowiązku żeby napisać parę słów o wiadrze pomyj, które zostały wylane na mojego wieloletniego Przyjaciela" - zaczął swoje oświadczenie Bońkowski.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Środowisko MMA podzielone! Wszystko przez walkę Pudzianowski - Chalidow
"Pewnie mój wpis zniknie gdzieś w tej fali hejtu, ale uważam że to co się wydarza jest grubą przesadą i należy się do tego odnieść. Nie chcę tu bronić decyzji podjętej przez Łukasza w walce Omielańczuk vs Martinek. Walkę obejrzałem na spokojnie i uważam że dyskusyjność (nie chce tu pisać swojej oceny) dotyczy tylko 1 rundy. W pełni rozumiem rozgoryczenie sztabu zawodnika, który przegrał. To jest Team i sam na ich miejscu pewnie reagowaliby podobnie. Ale nie w tym rzecz... W mojej wypowiedzi chodzi mi o zupełnie coś innego" - kontynuował znany trener.
"Na potrzeby tej dyskusji załóżmy, że w jednej rundzie przez Łukasza i Roberta został popełniony błąd. Przypomnijmy że sędziowie siedzą pod różnymi kątami i czasami mogą mieć inną perspektywę niż publiczność bądź telewidzowie. Czy oznacza to że nie można krytykować decyzji sędziów? Absolutnie nie! Merytoryczna krytyka jest niezbędna. Uwaga! KAŻDY SEDZIA JEST CZŁOWIEKIEM I MOŻE POPEŁNIĆ BŁĄD. Niby banał, ale mam wrażenie że wiele osób o tym zapomina. Krytyka ok, wyciąganie konsekwencji z popełnionych błędów ok, ale dyskredytowanie, mieszanie z błotem i przekreślanie całego dorobku człowieka wzbudza we mnie sprzeciw" - pisał Bońkowski.
"Szczególnie mocne słowa uderzyły ze strony Macieja Kawulskiego. Nazywanie wieloletniego pracownika amatorem czy asem o słabszej dyspozycji intelektualnej jest mocno krzywdzące, patrząc na wieloletni dorobek sędziowski Łukasza, który jest zdecydowanie jednym z bardziej doświadczonych i najlepiej sędziujących ludzi w PL. Sędzia od ok 15 lat, od 2011 sędzia w KSW, tysiące (nie przesadzam) rund w czołowych organizacjach PL i europejskich to trochę sporo jak na amatora... Jeśli nawet ta runda była błędem to błąd w jednej rundzie nie powinien przekreślać 15 lat pracy" - zakończył trener i sędzia.
Wiadomo już, że podjęto oficjalne kroki ws. weryfikacji wyniku tej walki. Team Michala Martinka złożył oficjalny protest. Natomiast KSW zdecydowało się wypłacić Czechowi pełną kwotę za walkę, wraz z zakładanymi bonusami (więcej TUTAJ).
Zobacz także: Michał Wiśniewski proponuje walkę Pudzianowskiemu
Zobacz także: Polski mistrz świata będzie walczył we freak fightach?