W walce wieczoru Marta Linkiewicz zmierzyła się z Anielą Bogusz. Była to zdecydowanie najlepsza i najbardziej emocjonująca walka w historii kobiecych freak fightów. Po trzech bardzo zaciętych rundach jednogłośną decyzją wygrała "Lil Masti".
Serca kibiców zdobyli również Kacper "Crusher" Błoński i Marcin Dubiel, którzy zmierzyli się w klatce rzymskiej w formule "no time limit". Po morderczych 18 minutach wygrał Dubiel.
Do historii freak fightów przejdzie zapewne wyczyn Arkadiusza Tańculi, który na jednej gali stoczył dwie walki, jedna po drugiej. Najpierw wygrał przez duszenie z Mateuszem "Muranem" Murańskim, następnie w klatce rzymskiej pokonał na punkty, Jacka Murańskiego.
- Gala FAME 15 była dla nas dużym wyzwaniem. Nie ukrywam, że mieliśmy pewne obawy dotyczące sprzedaży PPV. Był to ostatni weekend wakacji a pogoda sprzyjała plenerowym aktywnościom. Dodatkowo w tym samym czasie odbywało się wiele innych wydarzeń - np. mecze mistrzostw świata w siatkówce czy duży festiwal hip hopowy. FAME 15 dostarczyło kibicom tego co najlepsze. Były udane debiuty, wielkie rewanże, niespodziewane zwroty akcji i dużo, dużo emocji. Organizacyjnie wszystko działało jak w szwajcarskim zegarku. No i oczywiście "last but not least" - jesteśmy więcej niż zadowoleni z liczby sprzedanych PPV. Jeszcze spływają do nas dane, ale mogę zdradzić, że będzie to prawdopodobnie drugi najlepszy wynik sprzedażowy w historii FAME - komentuje Krzysztof Rozpara, jeden z właścicieli federacji Fame MMA.
Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta
ZOBACZ WIDEO: Ukrainiec pobił historyczny rekord. Po walce przemówił po polsku