Rekord świata w maratonie wisi w powietrzu. Berlin to najlepsze miejsce, by go pobić
24 września trzy wielkie gwiazdy maratonu - Eliud Kipchoge, Wilson Kipsang i Kenenisa Bekele - powalczą o nowy rekord świata na dystansie 42,195 km. Historia pokazuje, że jak bić rekord, to tylko w Berlinie. W tym mieście zdarzyło się to już 10 razy.
Trzy gwiazdy celują w rekord
- Ci trzej goście mają jedno marzenie: pobić w niedzielę rekord świata w maratonie. Czy to zrobią? - te słowa zamieszczono na profilu maratonu berlińskiego na Instagramie.
W niedzielę, 24 września, odbędzie się 44. edycja zawodów uznawanych za najszybszy maraton na świecie. W tym roku organizatorzy zapewnili wręcz kosmiczną obsadę. W Berlinie pobiegną trzy obecnie największe gwiazdy na "królewskim dystansie" (42,195 km) - Kenijczycy Eliud Kipchoge i Wilson Kipsang, a także Etiopczyk Kenenisa Bekele.
Faworytem jest ten pierwszy. Kipchoge to mistrz olimpijski z Rio de Janeiro i autor najlepszego nieoficjalnego wyniku w maratonie. Kenijczyk w maju br. wziął udział w "Breaking2" (projekcie firmy Nike) i osiągnął na torze Monza rezultat 2:00:25. Oficjalny rekord świata wynosi 2:02:57.
Jak pokazuje historia, Berlin to idealne miejsce na pobicie rekordu świata. W tym mieście ustanawiano najlepsze rezultaty w maratonie aż dziesięciokrotnie, co samo w sobie stanowi rekord świata. Przypominamy te fantastyczne osiągnięcia.
ZOBACZ WIDEO: Polacy oszaleli na punkcie biegania. "Najważniejsze, to się w tym zakochać"-
yes Zgłoś komentarzwynosił 26 mil 385 jardów, czyli w przeliczeniu na kilometry - 42,195 km"