Kanadyjscy sportowcy postanowili się zjednoczyć i wysłać list do krajowego związku olimpijskiego. Wyraźnie podkreślili w nim, że są przeciwni dopuszczeniu Rosjan i Białorusinów do międzynarodowej rywalizacji, w tym do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Jest to kolejna reakcja na pomysł Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Ten podmiot nie wykluczył powrotu Rosjan i Białorusinów pod neutralną flagą. Takie rozwiązanie poparła nawet Organizacja Narodów Zjednoczonych, powołując się przy tym na Kartę Olimpijską.
Przeciwko Rosji i Białorusi opowiada się Parlament Europejski, a także koalicja składająca się z ponad 30 państw. Ostatnio sprzeciw wyraziła choćby wspomniana Kanada. To nie mogło przejść bez echa w Rosji.
Głos zabrała była łyżwiarka figurowa, a obecnie trenerka Tatiana Tarasowa. - Podpisując takie listy, Kanadyjczycy życzą śmierci swoim przyjaciołom, z którymi do tej pory rywalizowali. Wszyscy weszli w politykę. Co takiego zrobili im nasi zawodnicy, by nie dopuszczać ich do rywalizacji? To prawdziwe morderstwo i nie umiem tego inaczej nazwać - powiedziała, cytowana przez TASS.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaj człowieka, który strzela gole w... budowlanych rękawicach
- W trakcie poprzednich igrzysk wojny były powstrzymywane, ale oni chcą walczyć. Chcą zniszczyć swoich kolegów, z którymi wychodzili na lód. To bestie - nikczemni ludzie - grzmiała.
Oceniła również, że Kanadyjczycy nie chcą uczciwej rywalizacji.
- Do tej pory wydawało mi się, że Kanadyjczycy są przyjaźni, nie chcą agresji. Nigdy nie pokazali się z tak obrzydliwej strony. Rozumiem to jednak: w końcu chcą coś wygrać. Przynajmniej w tańcach. Nie potrzebują uczciwej rywalizacji - podsumowała.
Wcześniej Tarasowa mówiła też o Polakach, których nazwała "złymi ludźmi". - Bardzo dobrze by się stało, gdyby Polacy odmówili udziału w igrzyskach olimpijskich. Świat bez nich przetrwa. Uważam, że MKOl powinien dopuścić nas i Białorusinów do startów - powiedziała wprost (czytaj tutaj >>>).
Czytaj także:
> Krzyknął "chwała Rosji". Ukrainiec wyjaśnił swoją reakcję
> Mocne słowa Macieja Stolarczyka. "Trenerzy są tu traktowani przedmiotowo"