Na szczęście Piotr Małachowski wygrał walkę z kontuzją i wystąpi w Londynie. Polak od wielu lat należy do światowej czołówki w rzucie dyskiem. Jego celem na igrzyska w Londynie jest medal olimpijski. - Doktor Robert Śmigielski zapewniał, że trzeba czekać i że będzie dobrze. Gdybym nie pojechał do Londynu, Polska straciłaby medal - przyznał w rozmowie z Super Expressem polski dyskobol.
Małachowski liczy, że pójdzie w ślady swojego przyjaciela Tomasz Majewski, który w Londynie sięgnął po złoty medal igrzysk olimpijskich. Majewski został trzecim kulomiotem w historii, który obronił mistrzostwo olimpijskie. - Jestem szczęśliwy, wniebowzięty i dumny z Tomka i z tego, że go znam. Dla mnie jest wielki. Mam nadzieję, że pójdę w jego ślady - zdradził Małachowski.
Srebrny medalista igrzysk w Pekinie do rywalizacji przystąpi w poniedziałek o godzinie 11:00. W kwalifikacjach Małachowski będzie jednym trzech reprezentantów Polski. Oprócz niego o miejsce w finale powalczą Przemysław Czajkowski i Robert Urbanek.
Źródło: Super Express