Brytyjczycy na londyńskim welodromie biją rekord za rekordem, z kolei Polacy odpadają jak jeden mąż. Po fatalnym występie naszej drużyny, przyszedł czas na bardzo słaby start Damiana Zielińskiego. Reprezentant naszego kraju już w kwalifikacjach zajął dalekie miejsce, co nie wróżyło optymistycznie przed czekającymi go wyścigami.
W 1/16 finału Zieliński był wyraźnie wolniejszy od Rosjanina Denisa Dimitriewa, ale porażka nie przekreślała jeszcze szans jedynego z biało-czerwonych na olimpijski medal. Nadzieją dla Polaka był popołudniowy start w repasażach, ale i tam nie udało mu się wygrać. Fotofinisz pokazał, że minimalnie szybciej linię mety minął 33-letni Seiichiro Nakagawa.
Trybuny przepięknego VeloParku ponownie wypełnione były po brzegi. Gospodarze liczą na torowy sukces niemal w każdej konkurencji. Bitym faworytem do "pudła" w sprincie jest Jason Kenny, który swoją siłę zademonstrował już podczas porannych eliminacji, ustanawiając nowy rekord olimpijski (9,713).