Turczynki przystąpiły do tego spotkania z ogromnymi nadziejami, które były poparte dobrą postawą w meczu inauguracyjnym, jednak dwie pierwsze odsłony pokazały, że Chinki nie zamierzają oddawać cennych punktów tak, jak Brazylijki. Zawodniczki z Azji bez większych problemów objęły prowadzenie 2:0 wygrywając w obu setach 25:20.
Największy opór reprezentantki Turcji stawiły Chinkom w trzecim secie, kiedy to oddały im prowadzenie tuż przed drugą przerwą techniczną. Chinki rozpoczęły budowanie swojej przewagi jednak przerwa o którą poprosił trener Marco Aurelio Motta przyniosła pożądany rezultat, gdyż jego podopieczne zdołały doprowadzić do remisu (21:21), a chwilę później objęły prowadzenie 23:22. Po niezwykle emocjonujące końcówce Turczynki przedłużyły swoje szanse na zwycięstwo wygrywając w trzeciej partii 31:29. To było jednak szczyt możliwości zawodniczek z Turcji, które pomimo dobrej postawy w kolejnej partii nie zdołały doprowadzić do tie-breaka.
Chiny - Turcja 3:1 (25:20, 25:20, 29:31, 25:22)
Chiny: Wang, Hui,, Wei, Yang, Ma, L. Zhang, X. Zhang (libero) oraz Zeng, Xu.
Turcja: Toksoy, Sonisirma, Aydemir, Ozsoy, Erdem, Darnel. Guresen (libero) oraz Gumus.
IO gr. B: Chiny sprowadzają Turcję na ziemię
Turczynki po bardzo dobrym spotkaniu z Brazylią, liczyły na powtórkę w meczu z Chinami. Azjatki były jednak bardziej uważne i kontrolowały całe spotkanie oddając rywalkom tylko jednego seta.