Justyna Święty awansowała do półfinału biegu na 400 metrów. Eliminacje przebiegały jednak z problemami. - Gdy zebrałam się do ataku na przedostatniej prostej jakiś kamerzysta wyszedł na pierwszy tor. Musiałam więc omijać dziewczyny. Takie wydarzenia na takiej imprezie nie powinny mieć miejsca - mówi nasza zawodniczka.
a mi papieroski przeszkodzily by trenoewc biegi--nasi zawsze maja wymowke i naszym zawsze wszystko przeszkadza -jak sie jedzie na taka impreze to trzeba byc przygotoeanym i nie marydzic w kolkoCzytaj całość
jotwu
3.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Oglądałem ten bieg w telewizji.Tam nie było żadnego kamerzysty.Pannie coś się poplątało.Z formą pewnie nie tak,podobnie jak Wyciszkiewicz,która swój beznadziejny bieg tłumaczyła błędami.
mechanikwirus
2.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Te nasze Justynki są takie, eeeh:-)
Zalogowani mogą więcej
Dodaj ulubione ligi, drużyny i sportowców, aby mieć ich zawsze pod ręką