Belgrad jest szczęśliwym miejscem dla Armanda Duplantisa. 7 marca w stolicy Serbii Szwed pobił rekord świata w skoku o tyczce, windując go na wysokość 6,19 m. 13 dni później, podczas Halowych Mistrzostw Świata w tym samym mieście poprawił się o jeszcze jeden centymetr!
Szwed miał już zapewniony złoty medal i zdecydował się na atakowanie nowego rekordu. I zrobił to w ostatniej, trzeciej próbie.
Fenomenalny skoczek po swojej próbie dosłownie oszalał ze szczęścia i trudno mu się dziwić.
- Tak, nie mogę narzekać na samopoczucie. Wciąż to do mnie nie dociera. Gdzie są moje granice, gdzie jest mój limit? Nie ma limitu - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Dla 22-latka to pierwszy w karierze tytuł Halowego Mistrza Świata w jego niesamowitej karierze.
Srebro w skoku o tyczce dla Thiago Braza (5,95 m), brąz dla Chrisa Nilsena (5,90 m).
ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi