Swoboda przemówiła po kapitalnym biegu. "Wielu przestało wierzyć. Takie życie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Ewa Swoboda
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Ewa Swoboda
zdjęcie autora artykułu

Dwa rekordy Polski w biegu na 60. metrów jednego dnia - tak w nowy sezon weszła nasza sprinterka Ewa Swoboda. - Byłam głodna. Brakowało mi tego - przyznała w rozmowie z TVP Sport.

W tym artykule dowiesz się o:

Czy mogła wyobrazić sobie lepsze wejście w nowy sezon zwłaszcza po tym, że poprzedni miała zupełnie stracony?

Ewa Swoboda dała prawdziwy popis podczas Orlen Cup 2022. W piątkowy wieczór 24-letnia sprinterka dała show w Atlas Arenie dwukrotnie pobijając swój własny rekord Polski w biegu na 60 metrów!

W eliminacjach osiągnęła czas 7.04, co już było wynikiem niesamowitym. Swoboda nie osiadła jednak na laurach, a w finale poszła za ciosem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście

Początkowo wyświetlił się czas 6.99, który jednak zweryfikowano ostatecznie na 7.00, co i tak jest wynikiem absolutnie genialnym. - No bardzo się zdziwiłam. Jeszcze jak zobaczyłam te 6.99... Szkoda, że nie zostało. Mówię: ja cię kręcę, to się nie dzieje - skomentowała swój wynik na łamach TVP Sport.

To wielki powrót 24-latki na bieżnię. W poprzednim sezonie przez COVID-19 straciła Halowe Mistrzostwa Europy w Toruniu oraz igrzyska olimpijskie w Tokio (kontuzja stopy).

- Byłam głodna. Brakowało mi tego. Chciałam, ale nie wiedziałam, że to się stanie tak prędko, że będę biegać tak szybko od pierwszego startu - dodała.

Przyznała, że wyniki są tak dobre, bo w końcu jest zdrowie i mogła w pełni przejść okres przygotowawczy. - Dziękuję tym, co wierzyli, bo dużo ludzie przestało. To było ciężkie, ale no trudno. Takie życie - zakończyła.

Zobacz także: Co ona wyprawia?! Ewa Swoboda z kolejnym rekordem Polski Powiało grozą! Piotr Lisek oberwał prosto w twarz [WIDEO]

Źródło artykułu: