Tokio 2020. Mistrz olimpijski nie obroni tytułu. Wszystko przez problemy zdrowotne

Getty Images / Patrick Smith / Thomas Rohler
Getty Images / Patrick Smith / Thomas Rohler

Thomas Rohler miał bronić w Tokio tytułu mistrza olimpijskiego w rzucie oszczepem wywalczonego w 2016 roku. Problemy zdrowotne przekreśliły jego nadzieje.

Rzut oszczepem mężczyzn w roku olimpijskim stoi na bardzo wysokim poziomie. Johannes Vetter regularnie zbliża się do rekordu świata, świetnie radzi sobie Marcin Krukowski, a jeszcze kilku innych lekkoatletów stać na rzuty powyżej 85 metrów.

W tym gronie nie ma jednak mistrza olimpijskiego z 2016 roku - Thomasa  Rohlera. Podczas jednego z treningów doznał na tyle poważnej kontuzji pleców, że ta wykluczyła go niemal zupełnie ze startów. Podczas mistrzostw Niemiec znów pojawił się na starcie, ale spalił pierwszą próbę i wycofał się z zawodów.

Po ich zakończeniu ogłosił, że zabraknie go w Tokio. - Muszę słuchać swojego ciała. Chciałbym uprawiać ten sport na najwyższym poziomie jeszcze przez kilka lat, a start w igrzyskach byłby dla mnie zbyt dużym ryzkiem - powiedział, cytowany m.in. przez espn.com.

W 2016 roku Rohler sięgnął po złoto z wynikiem 90,30 m.

Eliminacje rzutu oszczepem na igrzyskach olimpijskich zaplanowane są na 4 sierpnia. Trzy dni później rozegra się walka o medale.

Czytaj także:
Adam Kszczot nie jedzie na igrzyska. "Wielka szkoda", "Szok!"
Wylała morze łez. Polska lekkoatletka opowiada o dramacie, który wykluczył ją z igrzysk

ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa eksperta. "Zbigniew Boniek powinien zostać odcięty od internetu"

Komentarze (2)
avatar
klossh92
29.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tytuł bzdurny. Olimpioznawcy wielokrotnie już się wypowiadali, że tytuł mistrza olimpijskiego jest dożywotni. Nie potrzeba go bronić, a termin były mistrz olimpijski jest w ogóle nielogiczny. 
avatar
yes
28.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie komentuję anonima. Czytaj całość