- Po odpadnięciu Amerykanki Stuczynski i Rosjanki Fieofanowej, widzę sześć kandydatek: Rosjanki Isinbajewą i Gołubczykową, Niemkę Spiegelburg, Brazylijkę Murer, Anię Rogowską i mnie - przyznała tyczkarka w rozmowie z Super Expressem.
Polka ostatni miesiąc spędziła na treningach we Włoszech. - Miałam w Formii sprawdzian, który wypadł... zadowalająco. Więcej nie powiem - zastrzegła. - Brakowało treningu technicznego, skoków treningowych, szwankował rozbieg, był niestabilny - wyliczyła Pyrek, która w tym sezonie ma piąty wynik na świecie - 4,78 m.