Rekord życiowy Michała Haratyka w hali był jednym z najciekawszych wydarzeń piątkowego Orlen Cup w Łodzi (WIĘCEJ). Ciekawie było jednak też w innych konkurencjach, w których oglądaliśmy czołowych polskich lekkoatletów.
Po długiej przerwie do startów w hali wróciła Ewa Swoboda. W eliminacjach pokonała 60 metrów w czasie 7,23 s., a w finale urwała z tego jeszcze jedną setną (7,22). To wystarczyło, aby odnieść zwycięstwo, ale Swoboda nie tryskała humorem. - Nie będę owijała w bawełnę, nie podobał mi się ten start i jestem niezadowolona. Dwa lata nie startowałam w hali i już od trzech dni stresowałam się tym startem. Mam nadzieję, że na Copernicus Cup będzie lepiej - powiedziała sprinterka, cytowana przez oficjalną stronę Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Wśród sprinterów rekord życiowy w hali ustanowił Dominik Kopeć (6,66 s.). Ten czas pozwolił mu zająć trzecią lokatę w Orlen Cup. Triumfował Mike Rodgers z USA (6,52 s.). Nowy rekord w hali ma także Karolina Kołeczek. W piątek pokonanie 60 metrów przez płotki zajęło jej 8,01 s. i dało jej drugie miejsce - za Christiną Clemons (7,91 s.). Wśród mężczyzn najlepszym Polakiem w tej konkurencji był Krzysztof Kiljan (7,73 s., trzecie miejsce). Za nim znaleźli się Damian Czykier i Artur Noga.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włodarczyk zaczepiła Kloppa. Co za umiejętności mistrzyni olimpijskiej
Piotr Lisek zajął czwarte miejsce w konkursie skoku o tyczce. Polak w najlepszej próbie pokonał 5,72 m., ale nie poradził sobie z 5,80. Triumfował Sam Kendricks (5,86 m.), drugi był John-Ernest Obiena (5,86, ale dopiero w trzeciej próbie), a podium uzupełnił Thiago Braz (5,80 ). Na piątej lokacie znalazł się Robert Sobera (5,60), a siódmy był Paweł Wojciechowski (5,40).
W konkursie skoku wzwyż drugie miejsce zajęła Kamila Lićwinko (1,84 m.), ale z pewnością chciałaby skakać jeszcze wyżej. Triumfowała Alessia Trost (1,94 m.).