Sylwester 2019 nie był zbyt szczęśliwy dla Iwony Bernardelii (Lewandowskiej). Zawodniczka specjalizująca się w długodystansowych biegach ulicznych przeżyła chwile grozy podczas startu na dystansie 10 km w Madrycie.
Uczestniczka biegu maratońskiego podczas IO w Rio de Janeiro (w 2016 r.) już na początku biegu miała problemy z oddychaniem, ale - jak sama twierdzi - jakimś cudem ukończyła zawody. 34-latka prosto z mety została przewieziona do szpitala.
"Niestety w najczarniejszych snach nie przypuszczałabym, że Sylwestra spędzę w szpitalu. Bardzo mocno rozpoczęłam bieg. Jednak po 2 km biegu zaczęłam mieć ogromne problemy z oddychaniem. Zimno, brak obiegania na wysokich prędkościach, wysokość nad poziomem morza? Nie znam przyczyny, ale to i tak cud, że ten bieg ukończyłam" - napisała Bernardelli na Instagramie.
ZOBACZ: Polska biegaczka jest w ciąży, ale przechodzi badania antydopingowe. "WADA nie próżnuje" >>
Sportsmenka przyznała się do tego, że głowa i serce nie pozwoliły jej zejść z trasy, pomimo kłopotów zdrowotnych. Na szczęście, złota medalistka w maratonie podczas światowych igrzysk wojskowych w Mungyeong w 2015 r. (WIĘCEJ TUTAJ) czuje się już dobrze.
"Po przywitaniu Nowego Roku i całej nocy w szpitalu lekarze wyrazili zgodę na lot do Polski. Teraz czekają mnie dodatkowe badania. Moje plany się nie zmieniają, ale nie kosztem zdrowia. Mam nadzieję, że szybko wrócę do treningowego reżimu!" - dodała Bernardelli we wpisie na portalu społecznościowym.
ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Ekspert wychwycił nietypowy gest Dawida Kubackiego. "Celuje wyłącznie w zwycięstwo"