- W niedzielnych zawodach wezmą udział tyczkarze Piotr Lisek, Shawn Barber, Robert Sobera i jeszcze trzech zawodników. W pchnięciu kulą u pań m. in. Paulina Guba (złoto w Berlinie) i Klaudia Kardasz. W konkurencji mężczyzn będą Michał Haratyk (złoto w Berlinie), Konrad Bukowiecki (srebro w Berlinie), Ryan Whiting, Darrel Hill, Frank Elemba - wylicza Tomasz Majewski, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki (PZLA).
Skok o tyczce i pchnięcie kulą to konkurencje, które znalazły się w programie zawodów "Gwiazdy na warszawskich fontannach". - To preludium do tego, co mogłoby się odbyć w Warszawie za około dziesięć lat. Mam nadzieję, że zaczynamy tworzyć nową historię lekkiej atletyki w Warszawie - zapowiada Janusz Samel, dyrektor Biura Sportu w warszawskim urzędzie. W Warszawie jest apetyt na imprezę, która rangą mogłaby dorównać sukcesowi chorzowskiego Memoriału Kamili Skolimowskiej. W oczekiwaniu na remont stadionu Skry, zorganizowano mityng w Parku Fontann na Podzamczu.
- Te dwie dyscypliny (skok o tyczce i pchnięcie kulą) najłatwiej wcisnąć w miejską infrastrukturę. Cieszę się, że w tak ruchliwym miejscu będziemy mogli pokazać to, co mamy najlepszego. A w tej chwili, jeśli chodzi o sport to lekkoatletyka - przyznaje Tomasz Majewski - To będzie szybki, kompaktowy mityng. Potrwa od półtorej do dwóch godzin. Miejmy nadzieję, że skończy się świetnymi rezultatami.
Wśród uczestników znaleźli się tak uznani tyczkarze jak Piotr Lisek i Shawn Barber. Polski wicemistrz świata z Londynu deklaruje, że cały czas podtrzymuje dobrą dyspozycję. Młodzi następcy będą mieli problem, by dorównać wynikom jego i innego dobrego tyczkarza, Pawła Wojciechowskiego. - Muszą się sprężać, żeby nas dogonić. Trzeba być wytrwałym w tym, żeby temu sprostać - mówi Lisek.
Zawody w Warszawie to też dobra okazja dla Barbera, żeby po raz kolejny pokazać się w Polsce z dobrej strony. - Moja forma to chyba zasługa tutejszej wody - żartował Kanadyjczyk.
Początek mityngu w niedzielę o godzinie 16:00.
ZOBACZ WIDEO: Sofia Ennaoui niedawno dostała prawo jazdy. I co? Auto już w warsztacie