Reprezentacja naszych lekkoatletów odwiedziła w czwartek prezydenta. Nie brakowało miłych słów i gestów. Andrzej Duda podkreślał, że wynik z mistrzostw Europy w Berlinie jest największym sukcesem w ME od 1958 roku. Mówił, że to niebywałe na jakim "wspaniałym, światowym poziomie" jest dzisiaj polska lekkoatletyka.
- Chciałem państwu serdecznie podziękować. Ja zdaję sobie sprawę z tego, jak ciężka jest to praca. Bez niej, bez bólu też nie ma sukcesu. I za to przygotowanie wszystkim dziękuję. Dzięki temu Polacy znowu mogą się cieszyć - mówił prezydent.
I nie zapomniał też, żeby Anicie Włodarczyk pogratulować przy okazji złotego medalu olimpijskiego z... Londynu z 2012 roku. Polska młociarka dostała go teraz, bo Tatiana Łysenko, która z Włodarczyk wtedy wygrała, została zdyskwalifikowana za doping. WIĘCEJ TUTAJ.
W imieniu lekkoatletów głos zabrała dwukrotna złota medalistka (400 metrów i sztafeta 4x400 metrów) z Berlina Justyna Święty-Ersetic. - Jestem ogromnie poruszona rolą, jaką mi przypadła - rozpoczęła swoje przemówienie. Potem też oczywiście dziękowała, ale najciekawszy fragment jej wystąpienia miał miejsce pod koniec.
- Wiemy, że pan prezydent gra w tenisa, świetnie jeździ na nartach. Mamy więc nadzieję, że nie sprawi panu problemu trening 400-metrowca. My z koleżankami chętnie zamienimy się w trenerów - rzuciła propozycję.
- Jeśli tylko dadzą mi panie 2 godziny na przebiegnięcie tych 400 metrów... - odpowiedział wyraźnie zaskoczony prezydent.
Przypomnijmy. Polska w zakończonych w niedzielę lekkoatletycznych mistrzostwach Europy zdobyła 12 medali i w klasyfikacji medalowej zajęła 2. miejsce. Złote medale wywalczyli: Wojciech Nowicki (rzut młotem), Michał Haratyk (pchnięcie kulą), Paulina Guba (pchnięcie kulą), Justyna Święty - Erstetić (400 metrów) i sztafeta kobiet 4x400 metrów w składzie: Święty - Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Patrycja Wyciszkiewicz, Adam Kszczot (800 metrów) i Anita Włodarczyk (rzut młotem).
ZOBACZ WIDEO Justyna Święty-Ersetic: Trener był w szoku. Pytał mnie, gdzie są moje granice