Problemy Mohammeda Faraha na lotnisku w Monachium. Biegacz oskarżył pracowników o prześladowanie

Getty Images / Robert Hradil/Stringer / Na zdjęciu: Mo Farah
Getty Images / Robert Hradil/Stringer / Na zdjęciu: Mo Farah

Mohammed Farah oskarżył strażników na lotnisku w Monachium o prześladowanie na tle rasowym. Brytyjski biegacz miał być kilka razy popchnięty przez pracowników portu.

W tym artykule dowiesz się o:

Po incydencie Mohammed Farah opublikował na Instagramie relację, podczas której opisywał, co wydarzyło się na monachijskim lotnisku. - Znów mnie nękali. To czyste prześladowanie. Nie musisz mnie popychać, sam pójdę do bramki - mówił brytyjski biegacz długodystansowy.

Farah nagrał pracownika lotniska i opublikował w sieci. Na filmie widać, jak strażnik podchodzi do biegacza, chwyta go za ramię i próbuje zmusić do przejścia. Zachowanie pracownika lotniska wywołało oburzenie wśród kibiców biegacza. Niektórzy zwrócili jednak uwagę, że taką reakcję mogło wywołać nagrywanie filmików na lotnisku.

Farah to jeden z najbardziej utytułowanych brytyjskich biegaczy długodystansowych. Jest czterokrotnym mistrzem olimpijskich (po dwa razy w biegach na 5 i 10 tysięcy metrów). Z kolei sześć razy zdobywał tytuł mistrza świata.

To kolejne kontrowersje wokół Faraha. W niedawnym raporcie parlamentarnej komisji znalazła się informacja, że przed startem w maratonie w Londynie w 2014 roku biegacz miał przyjąć zastrzyk z L-karnityną. To wzbudziło podejrzenia o doping.

ZOBACZ WIDEO Trener Jakuba Krzewiny zachwycony jego wyczynem. "Do teraz mam dreszcze" (WIDEO)

Źródło artykułu: