Podczas festiwalu rzutów im. Kamili Skolimowskiej w Cetniewie, polscy zawodnicy osiągali fantastyczne wyniki. Anita Włodarczyk w rzucie młotem odnotowało drugi rezultat w karierze, Michał Haratyk w pchnięciu kulą zbliżył się do rekordu Polski, świetnie wypadł też Piotr Małachowski, który w rzucie dyskiem uzyskał swój najlepszy wynik w sezonie.
Dwukrotnie złoty medalista olimpijski w pchnięciu kulą, a dziś wiceprezes PZLA, Tomasz Majewski jest zachwycony wynikami naszych zawodników.
- Fantastyczne zawody, chyba najlepsze w tym sezonie. To świetny sygnał przed mistrzostwami świata - mówi. Impreza w Londynie rozpocznie się już za tydzień, 4 sierpnia.
- Nie ma żadnego cud. Dobrzy zawodnicy, dobrzy trenerzy, dobra praca i konsekwencja. To, że forma jest przed mistrzostwami świata to normalne. Ale dobrze, że jest tak wysoka - mówi Majewski.
ZOBACZ WIDEO Reklamodawcy mogą płacić fortunę Lewandowskiemu
- Anita jest fantastyczna, bardzo cieszę się z wyniku Piotrka, choć nie powiem, że się nie spodziewałem - mówi.
Haratyk wyprzedził w Cetniewie Konrada Bukowieckiego. Do Londynu obaj jadą po medale, choć nie będzie to łatwe.
- Poziom pchnięcia kulą w tej chwili jest kosmiczny. Wynik Michała (21,88) jest bardzo dobry, ale w Londynie będą zawodnicy, którzy są w stanie rzucać po 22 metry. Więc ten wynik może mu nie dać medalu. Mówiąc wprost - niech chłopaki najpierw wejdą do finału - przyznał szczerze Majewski.
1-3-3