Kszczot triumfował z czasem 1:48:87. Drugie miejsce zajął Duńczyk Andreas Bube (1:49:32), a trzecie Hiszpan Alvaro de Arriba (1:49:68).
- To było piękne zwycięstwo, kontrolowany bieg. Bez względu na to, czy to jest finał, czy półfinał, czy eliminacje, czy też zwykły mityng, trzeba spełniać swoje zadania, które są z góry wyznaczone - powiedział po biegu reporterowi TVP.
- Podejrzewałem, że trzech Hiszpanów będzie z przodu, za nimi Kupers czający się na 400 m na silny atak. Zapobiegłem atakowi Hiszpanów i wystrzałowi energii ze strony Holendra. Jest świetnie - dodał uradowany.
- Po igrzyskach zaszły zmiany w treningu, ale to się jeszcze nie przekłada na bieganie, to dopiero w sezonie otwartym. Niestety proces treningowy jest strasznie żmudny i forma będzie się zmieniać - przyznał.
Najważniejszym celem Kszczota będą mistrzostwa świata w Londynie, gdzie Polak będzie bronił srebrnego medalu.
ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"