Podczas sobotnich zawodów Diamentowej Ligi w Londynie, Natalia Kaczmarek poprawiła rekord życiowy, a zarazem rekord Polski na 400 metrów, uzyskując fenomenalny czas 48,90 s. Tym samym Kaczmarek po raz kolejny pokazała swoją klasę i zgłosiła wielkie aspiracje przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi w Paryżu.
Jak się okazuje, Polka w ogóle nie myślała o tak szybkim bieganiu na mityngu w Londynie. "Jestem mega szczęśliwa, ale też mega zmęczona i bardzo zaskoczona. Dziś zupełnie nie spodziewałam się takiego wyniku" - napisała Kaczmarek w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że 26-latka zajęła drugie miejsce w sobotniej rywalizacji w Diamentowej Lidze. Od samego początku biegu bardzo mocne tempo narzuciła Nickisha Pryce, która zakończyła bieg z czasem 48,58 s, co jest jej rekordem życiowym i najlepszym rezultatem na świecie w tym roku.
Kibice z nadziejami mogą oczekiwać występu Natalii Kaczmarek na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Część lekkoatletyczna imprezy rozpocznie się 1 sierpnia, a reprezentantka Polski, mistrzyni Europy w swojej konkurencji, pojawi się na bieżni cztery dni później.
Czytaj także: Gorąco w sieci po rekordzie Kaczmarek. "Sezon ze snów"
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę