Ona już nie potrafi wolniej. Po kapitalnym występie na mistrzostwach Europy, gdzie w wielkim stylu zdobyła złoty medal i poprawiła rekord Polski (48,98 s), Natalia Kaczmarek spisała się znakomicie w Bydgoszczy.
Podczas Memoriału Ireny Szewińskiej nasza gwiazda wygrała bieg na 400 metrów, uzyskując bardzo dobry czas 49,86 s. Czwarta była Justyna Święty-Ersetic (51,62 s - rekord sezonu), szósta Kinga Gacka (52,03 s - rekord życiowy), a ósma Iga Baumgart-Witan (53,02 s).
- Sądziłam, że pobiegnę wolniej, absolutnie nie spodziewałam się takiego wyniku, ale rywalki mnie naciskały, więc musiałam pobiec szybciej. Mam nadzieję, że na igrzyskach będę czuła się jeszcze lepiej i wyniki będą lepsze. Muszę przyznać, że biega mi się lekko i przyjemnie mówiła Kaczmarek.
ZOBACZ WIDEO: "Najsilniejszy selekcjoner od lat". Jest pod wrażeniem Michała Probierza
Z bardzo dobrej strony pokazał się także Paweł Fajdek, który wygrał konkurs rzutu młotem z najlepszym wynikiem sezonu - 79,43 m. Wojciech Nowicki tym razem zakończył zawody na drugim miejscu (77,91 m).
- Dzisiaj wygrana, bardzo dawno już nie wygrałem. Na pewno jest lepiej, niż było w Rzymie, więc trenujemy dalej. Na pewno w ostatnim czasie spokojniej potrenowałem, więc sądzę, że będzie lepiej. Chce wrócić na poziom osiemdziesięciu metrów, bo tylko tak trzeba jechać na igrzyska. W tych rzutach, które nie były mierzone, szedłem na maksa, żeby zobaczyć, czy jestem w stanie zrobić coś więcej - mówił Fajdek.
W skoku o tyczce oglądaliśmy popisy Ernesta Obieny (5,97 m) i Emanuila Karalisa (5,92 m), Piotr Lisek z wynikiem 5,75 m zajął trzecie miejsce.
- Jestem w treningu i myślę o igrzyskach. Mam nadzieję, że fajnie się bawiliśmy. W świetle obecnej ery skoków o tyczce poziom jest trochę zachwiany. 5.75 nie jest turbo wynikiem, ale nie jest też złym rezultatem. Nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony, ale na pewno idę w dobrym kierunku - mówił Lisek.
Organizację Memoriału Ireny Szewińskiej wsparły miasto Bydgoszcz, Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Towarzystwo Ubezpieczeń InterRisk oraz firmy Polanik, KIA Autopol i Baydo.
Z pewnością poniżej oczekiwań zaprezentował się brązowy medalista z Rzymu w pchnięciu kulą Michał Haratyk, który jako jedyny w konkursie nie przekroczył granicy dwudziestu metrów. Emocje zapewnił za to mistrz Europy Leonardo Fabbri, który, wynikiem 22.38 m, ustanowił nowy rekord mityngu. Również najlepszy wynik w historii startów w Memoriale Ireny Szewińskiej ustanowili: w biegu na 800 metrów panów Szwed Andreas Kramer i w biegu na 1500 metrów pań Etiopka Freweyni Hailu.
Jednym z największych wydarzeń 6. Memoriału Ireny Szewińskiej był powrót na bieżnię po urodzeniu dziecka Adrianny Sułek-Schubert. Polska wieloboistka w lutym urodziła syna, a po czterech miesiącach i kilkunastu dniach wystartowała w Bydgoszczy. Polka w eliminacjach biegu na 100 metrów przez płotki osiągnęła czas 13.83, a w zorganizowanym „na szybko” konkursie skoku wzwyż, uzyskała wysokość 1.79 m.
- Wiem, że w tych skokach jest ogromny potencjał, skoków było bardzo dużo w krótkim czasie. A rywalizacja na płotkach jest zawsze cennym doświadczeniem. Z tego wyniku jestem bardzo zadowolona. Nie można tego nazwać treningiem, raczej przetarciem. Po tym starcie jesteśmy ponad normę, bo założyliśmy sobie czas i wysokość do pokonania. Gdy zejdziemy z silnego treningu to naprawdę może być bardzo dobrze. Na igrzyskach olimpijskich będę walczyła o rekord Polski, a co za tym idzie o najwyższe cele – mówiła Sułek.
Bardzo wysoki poziom pokazali też 800-metrowcy. Wygrał Szwed Andreas Kramer, który rezultatem 1,44:08 s pobił rekord Szwecji. Szósty był Bartosz Kitliński z nowym rekordem życiowym (1:45,13 s). Najlepsze wyniki w życiu uzyskał także ósmy Filip Ostrowski (1:45,22 s).
W biegu na 110 m przez płotki rekord życiowy pobił także Jakub Szymański, któremu czas 13,44 s dał drugie miejsce.
WP.PL/KPZLA Media Team