Adrianna Sułek przyjechała do Stambułu z mocnym postanowieniem walki o złoty medal Halowych Mistrzostw Europy i nowy rekord Polski w pięcioboju. I już w pierwszej konkurencji pokazała, że nie rzucała słów na wiatr.
W biegu na 60 m przez płotki Polka spisała się znakomicie, poprawiając rekord życiowy! Od piątku wynosi nie 8,33 s, a 8,21 s! Sułek przegrała jedynie o tysięczne części sekundy ze swoją groźną rywalką, Belgijką Noor Vidts.
Rekord życiowy pobiła też najlepsza wieloboistka świata ostatnich lat, Nafissatou Thiam (8,23 s), potwierdzając swoje medalowe ambicje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
Kolejną konkurencją był skok wzwyż. I znów widzieliśmy Polkę we wspaniałej dyspozycji - Sułek bez problemu pokonywała kolejne wysokości w pierwszych próbach, strąciła poprzeczkę dopiero na 1,89 m, jednak zaliczyła ją w drugiej próbie, wyrównując rekord życiowy w hali!
Lepsza od niej okazała się tylko Thiam, która zaliczyła 1,92 m. Ta wysokość okazała się nie do pokonania dla Sułek, jednak po dwóch konkurencjach miała na koncie 2175 punktów i była na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej, tuż za utytułowaną reprezentantką Belgii.
Obawy polskich kibiców mogły dotyczyć pchnięcia kulą, gdzie Adrianna Sułek ma wciąż duże rezerwy. W Stambule 23-latka pokazała jednak, że jest w życiowej formie - już w pierwszej próbie pobiła rekord życiowy wynikiem 13,89 m!
Wielką dyspozycję znów pokazała jednak Thiam, która pchnęła kulę na fantastyczną odległość 15,54 m (rekord życiowy!) i powiększyła przewagę nad Polką w klasyfikacji generalnej. Sułek jest druga ze stratą do Thiam wynoszącą 144 pkt , a trzecią Vidts wyprzedza o 62 pkt.
W wieczornej sesji wieloboistki czekać będzie jeszcze skok w dal i bieg na 800 metrów, a te konkurencje są bardzo mocnymi punktami Adrianny Sułek. Początek o godz. 17:10.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty