Tylko jeden pozytyw w polskiej kadrze. Sprawdź, co działo się w nocy

Materiały prasowe / TVP Sport / Na zdjęciu: Anna Kiełbasińska po półfinale MŚ
Materiały prasowe / TVP Sport / Na zdjęciu: Anna Kiełbasińska po półfinale MŚ

Sześciu reprezentantów Polski pojawiło się na starcie w środowej sesji wieczornej na MŚ w lekkoatletyce. Jedynie Anna Kiełbasińska uzyskała wynik, z którego może być zadowolona - wystąpi w finale biegu na 400 metrów.

Anna Kiełbasińska i Natalia Kaczmarek wystąpiły w półfinale biegu na 400 metrów. Przypomnijmy, że wcześniej z rywalizacji indywidualnej wycofała się Justyna Święty-Ersetic, która postanowiła skupić się na sztafetach.

Lepiej spisała się Kiełbasińska. Uzyskała czas 50,65 s i do końca musiała czekać na rozstrzygnięcia innych biegów. W końcu okazało się, że wystąpi w finale. Kaczmarek w swoim półfinale była piąta (51,34 s) i pożegnała się z rywalizacją (więcej TUTAJ).

- Jestem przeszczęśliwa, poświęciłam wszystko, żeby to zrobić. To mój 18. sezon w karierze i właśnie po to to wszystko było. Wyjdę na finał z satysfakcją i spokojem. Mam jeden dzień, żeby się wyciszyć i powalczyć. Bo sam awans nie oznacza, że to dla mnie koniec! - mówiła Kiełbasińska przed kamerą TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

"Odcięło mi prąd na ostatnich metrach", "treningi pokazywały życiową formę", "nie było sił, nie wiem czemu" - tak polscy biegacze na 800 metrów tłumaczyli się z kompletnie nieudanego występu. Patryk Dobek, Patryk Sieradzki i Mateusz Borkowski pożegnali się z mistrzostwami już na etapie eliminacji. Każdy z nich uzyskał czas daleki od najlepszych wyników z tego sezonu (więcej TUTAJ).

Rozczarowała także Maria Andrejczyk. Wicemistrzyni olimpijska zapowiadała co prawda, że leci do Eugene, choć nie zbudowała jeszcze formy. Mimo to liczono, że uda jej się awansować do finału. Tymczasem uzyskała wynik 55,47 m - niespełna... 16 metrów bliżej niż wynosi jej rekord życiowy. Dało jej to 11. miejsce w grupie eliminacyjnej i pożegnanie z mistrzostwami (więcej TUTAJ).

Odnotujmy ponadto, że w nocy odbyły się jeszcze dwa finały - oba bez udziału Polaków. Mistrzynią świata w rzucie dyskiem została Bin Feng. Chinka uzyskała wynik 69,12 m, co jest jej nowym rekordem życiowym. Druga była Sandra Perković (68,45 m), a trzecia Valarie Allman (68,30 m).

W biegu na 3000 metrów z przeszkodami zwycięstwo z nowym rekordem mistrzostw wywalczyła Norah Jeruto z Kazachstanu (8:53.02 min.), a za jej plecami do mety dobiegły Etiopki Werkuha Getachew (8:54.61 min.) oraz Mekides Abebe (8:56.08 min.).

Do dramatycznej sytuacji doszło podczas eliminacji biegu na 5000 metrów. Wysokie temperatury mocno odczuła Sara Benfares. Niemka zemdlała na mecie i została zwieziona z bieżni na wózku inwalidzkim (więcej TUTAJ).

Czytaj także:
Wielkie rozczarowanie z udziałem Marii Andrejczyk
Katastrofa Polaków na mistrzostwach świata

Komentarze (9)
avatar
yes
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedyś jechali po medale, dzisiaj wielu poleciało w nagrodę lub w celu nabrania doświadczenia przed igrzyskami oraz następnymi MŚ... 
avatar
Irek250
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak slabiutka forma tych polskich lekkoatletów. To najlepiej robić rozróbę. Zapomnieli ,ze sportowcy są jedynie wyrobnikami. Za jakies tam pieniądze. Lewandowski to zrozumiał gdy nim handlowano Czytaj całość
avatar
Irek250
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niemcy, Francja i Włochy chyba olali jankesów. I nie wystawiły swoich gwiazd na MŚ w Eugene. Bo jakos słabo Bez medali 
avatar
Irek250
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Kasia Zdziebło medal na 35km??? 
avatar
Irek250
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten wynik reprezentantki Kazachstanu powinni zapisac na konto Etiopi . Podobnie jak 3 miejsce reprezentantki Izraela w maratonie powinno pójsć na konto Keni. Bo jaka ona kazachka czy ta druga j Czytaj całość