W tym artykule dowiesz się o:
Marcin Sroka (Max Elektro Sokół Łańcut) - 24 meczów, średnio: 16.3 pkt, 5.4 zb, 1.5 as
To był najlepszy transfer w I lidze. Marcin Sroka odcisnął swoje wielkie piętno na drużynie, która weszła na jeszcze wyższy poziom gry. Dzięki jego świetnej postawie to Max Elektro Sokół Łańcut, a nie Legia Warszawa jest liderem rozgrywek i wszystko wskazuje na to, że wygra również rundę zasadniczą.
Marcin Sroka ma 35 lat, a w swojej karierze występował między innymi w Stelmecie Zielona Góra, AZS-ie Koszalin, Czarnych Słupsk czy BM Slam Stali. Gra w I lidze nie jest jednak dla niego zesłaniem i nie zamierza w niej odcinać kuponów. Wręcz przeciwnie. Podkoszowy bardzo poważnie podchodzi do swoich obowiązków i chciałby wywalczyć złoty medal dla Sokoła Łańcut.
Hubert Pabian (Spójnia Stargard) - 25 m, 13.8 pkt, 6.2 zb, 1.5 as
Sezon życia Huberta Pabiana. 28-letni zawodnik jest niezwykle ważnym ogniwem Spójni Stargard, co najdobitniej pokazują jego statystyki. Skrzydłowy notuje średnio prawie 14 punktów na mecz, grając świetnie zarówno pod koszem jak i na dystansie.
Kluczem do wysokiej formy Pabiana jest z pewnością stabilizacja, której bardzo potrzebował. W poprzednich dwóch latach musiał w trakcie sezonu zmieniać kluby, co w znacznym stopniu odbiło się na jego dyspozycji. Teraz od początku rozgrywek związany jest ze Spójnią, w której czuje się jak ryba w wodzie.
Łukasz Wilczek (Legia Warszawa) - 26 m, 6.9 zb, 7 as, 4.2 zb
Trudno wyobrazić sobie Legię Warszawa bez Łukasza Wilczka, który jest ostoją tej drużyny. Kapitan trzyma równy poziom praktycznie przez cały sezon, dzięki czemu "team" Piotra Bakuna może walczyć o najwyższe cele w lidze. Ba, ostatnio nazywany jest również głównym kandydatem do awansu do PLK.
Siłą Wilczka jest przede wszystkim wszechstronność. Pokazał to choćby w starciu z Pogonią Prudnik, w którym zanotował triple-double (11 asyst, 11 punktów oraz 10 zbiórek). Kapitan ma olbrzymi szacunek w drużynie, a z jego zdaniem liczą się wszystkie osoby w klubie.
Maciej Klima (Max Elektro Sokół Łańcut) - 26 m, 12.9 pkt, 9.1 zb, 1.8 as
Legenda Sokoła Łańcut nie zamierza zwalniać tempa. I dobrze, gdyż kibice z Podkarpacia mają z jego gry wiele radości. Podopieczni trenera Dariusza Kaszowskiego są liderem rozgrywek, a sam Klima notuje prawie double-double co mecz!
Nie tylko ze względu na same statystyki, podkoszowy ma wielką szansę na zgarnięcie tytułu MVP. Oprócz świetnej gry, doświadczonego zawodnika cechuje pełny profesjonalizm na wielu płaszczyznach. Klima ostatni raz zasmakował ekstraklasy w sezonie 2009/10. Czy za kilka miesięcy dostanie kolejną szansę w PLK?
Marcin Dymała (Spójnia Stargard) - 26 m, 15.3 pkt, 5.7 as, 5.7 zb
W poprzednim sezonie spróbował swoich sił w PLK, w której delikatnie mówiąc nie błyszczał. Rozgrywający zrobił krok do tyłu w karierze i wrócił do I ligi. Jak się okazuje, była to w 100-procentach słuszna decyzja.
Dymała, podobnie jak Łukasz Wilczek jest bardzo wszechstronnym zawodnikiem. Punktuje, zbiera, asystuje. 26-latek potrafi umiejętnie regulować tempo gry i co najważniejsze, nie boi się wziąć odpowiedzialności na swoje barki. - Ma przyzwolenie na indywidualne granie w momentach, w których drużynie nie idzie. Wiadomo, że kiedy zostanie zachwiane zespołowe granie, to musi być jakiś zawodnik, który przejmie stery - mówił o Dymale trener Krzysztof Koziorowicz.
Hubert Mazur (GKS Tychy) - 26 m, 16.3 pkt, 5.7 zb, 2.9 as
Hubert Mazur występuje w klubie, który nie zawsze spisuje się na miarę oczekiwań. GKS Tychy zanotował w tym sezonie wiele wpadek, jednak 32-letni zawodnik nie może mieć do siebie większych pretensji. Tym bardziej, że zajmuje drugie miejsce w rankingu najskuteczniejszych graczy I ligi.
Skrzydłowy jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, który w swojej karierze nie z jednego pieca chleb jadł. Mazur nie jest faworytem w wyścigu po zwycięstwo w rankingu MVP, jednak jego świetna forma w tym sezonie jest godna pochwały. Kto wie, może w fazie play-off GKS Tychy będzie w stanie z Hubertem Mazurem sprawić wiele niespodzianek?