W tym artykule dowiesz się o:
Hiszpania ceni Czerapowicza
Chris Czerapowicz wyrobił sobie w Polsce bardzo solidną markę. Nic więc dziwnego, że od wielu miesięcy reprezentant Szwecji był pod baczną obserwacją wielu europejskich klubów. Poważne oferty zaczęły napływać na początku 2017 roku z Hiszpanii, która posiada jedną z najlepszych lig na świecie.
Ostatecznie Szwed zdecydował się podpisać kontrakt z MoraBanc Andorra, która zajmuje obecnie 8. miejsce w hiszpańskiej ACB. Co ciekawe, mocno zainteresowana 25-letnim skrzydłowym była również UCAM Murcia.
- MoraBanc Andorra jest to skromny klub. Jest jednak silniejszy niż UCAM Murcia, która również była bardzo zainteresowana Czerapowiczem. Murcia nie chciała jednak płacić odstępnego za Szweda - mówi nam Victor Duaso, dziennikarz zajmujący się klubem z Andory. Według hiszpańskiego źródła, wykupienie kontraktu Chrisa Czerapowicza kosztowało 20 tysięcy euro.
Szwed zastąpi nieregularnego Jelinka
Obecny sezon jest dla klubu z Andory bardzo dobry. Włodarze nie są jednak zadowoleni z postawy kilku zawodników, dlatego trener naciskał na sprowadzenie nowego gracza. Wybór padł właśnie na reprezentanta Szwecji, który notował w Polsce świetne statystyki.
Warto zaznaczyć również, że dla drużyny z Andory wykupienie Czerapowicza nie było żadnym problemem, gdyż budżet tego klubu wynosi około 5 milionów euro.
- Chris przychodzi, aby zastąpić kontuzjowanego Nacho Martina. Thanasis Antetokounmpo, czyli brat Giannisa, który obecnie występuje w NBA, zostanie przesunięty na inną pozycję - tłumaczy Victor Duaso. Klub ponadto nie jest w pełni zadowolony z postawy Davida Jelinka oraz debiutanta Davida Walkera - dodaje.
Przypomnijmy, że David Jelinek był w Polsce niekwestionowaną gwiazdą. W barwach Anwilu Włocławek w poprzednim sezonie notował średnio 17 punktu na mecz, czyli praktycznie tyle samo co Chris Czerapowicz. - Jelinek jest bardzo nieregularnym graczem. W tym sezonie ma wiele wzlotów i upadków - dodaje.
Jest życie bez Czerapowicza
Miasto Szkła Krosno w środę po raz pierwszy w tym sezonie zagrało ligowy mecz bez Chrisa Czerapowicza. Jak się okazuje, nie ma w sporcie ludzi niezastąpionych, gdyż podopieczni Michała Barana spisali się na medal. Beniaminek PLK z łatwością pokonał Polfarmex Kutno (70:51), a ciężar zdobywania punktów rozłożył się na wielu zawodników.
- Pokazaliśmy w tym meczu, że nie jesteśmy drużyną, która opierała się tylko na Chrisie Czerapowiczu. Zawodnicy pokazali wielki charakter i serce do gry - tłumaczył zadowolony szkoleniowiec z Krosna.
Prawdziwy test dla beniaminka przyjdzie jednak dopiero w najbliższych czterech meczach, w których rywalizować będzie z samą czołówką ligi. Wtedy brak reprezentanta Szwecji może być dużo bardziej odczuwalny.