W tym artykule dowiesz się o:
Bryon Allen (Wikana Start Lublin) [1] - 40 min, 36 pkt, 7 as, 5 zb

Tylko Kwamain Mitchell zdobył w tym sezonie więcej punktów. Piątkowy wieczór należał do Allena, który z parkietu nie zszedł ani na sekundę. Zdobył 36 punktów (11/18 z gry), z czego 19 w ostatniej kwarcie. Dzięki niemu Wikana przerwała serię sześciu meczów bez wygranej i odniosła pierwszy triumf w 2015 roku. Allen do swojego dorobku dopisał również siedem asyst i pięć zbiórek.
Anthony Miles (Polpharma Starogard Gdański) [1] - 36 min, 27 pkt, 10 zb, 6 as

Pierwszą wygraną w nowym roku odniosła również Polpharma, która niespodziewanie pokonała u siebie Polfarmex Kutno. Wygrana Farmaceutów to zasługa Milesa, który w ostatnich tygodniach jest w niesamowitej formie strzeleckiej - w czterech z ostatnich pięciu meczów zdobywał przynajmniej 24 punkty! W sobotę miał ich 27, do których dołożył również 10 zbiórek, sześć asyst i trzy przechwyty.
Damian Jeszke (Rosa Radom) [1] - 25 min, 21 pkt (7/8 z gry), 6 zb

Niezwykle cieszą nas udane występy młodych Polaków. Urodzony w 1995 roku Jeszke okazał się bohaterem Rosy Radom w zwycięskim meczu z Polskim Cukrem Toruń. 20-latek, mimo że rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, zdobył 21 punktów przy rewelacyjnej skuteczność 7/8 z gry. Skrzydłowy z Radomia w ostatnich sekundach przypieczętował sukces ekipy z Mazowsza, która zwyciężyła nieznacznie 76:73.
Aleksandar Mladenović (WKS Śląsk Wrocław) [3] - 33 min, 20 pkt (9/11 z gry), 6 zb

Tylko Śląsk i Stelmet są niepokonani przed własną publicznością w tym sezonie. Wrocławianie po pokonaniu Trefla Sopot mogą pochwalić się imponującym bilansem 9-0. Najlepszym graczem spotkania znów okazał się Mladenović, który kilka dni temu zdobył 28 punktów, a teraz zapisał na swoim koncie 20 oczek i sześć zbiórek. Serb ponownie imponował skutecznością, trafiając dziewięć z jedenastu prób z gry.
Ovidijus Galdikas (Asseco Gdynia) [4] - 29 min, 8 pkt, 15 zb, 6 blk

Niesamowite wskaźniki eval notuje w ostatnich meczach litewski gigant Asseco Gdynia - w czterech ostatnich meczach nie spadał poniżej 26 punktów. W sobotę gdynianie rozbili Anwil Włocławek aż 100:65, a Galdikas był królem strefy podkoszowej. Zebrał aż 15 piłek, miał sześć bloków (wyrównany rekord sezonu), a także zdobył osiem punktów. Nic więc dziwnego, że ani Hajrić, ani Crosariol nie pograli sobie zbytnio przy tak dysponowanym Litwinie.
Trener: Emil Rajković (WKS Śląsk Wrocław)

Twierdza Wrocław wciąż niezdobyta. Ekipa Emila Rajkovocia uporała się z Treflem Sopot i odniosła dziewiąte zwycięstwo z rzędu. Macedońskiemu szkoleniowcowi należą się brawa za umiejętne korzystanie ze swojej rotacji, w której niedawno pojawiło się dwóch nowych zawodników. Zarówno Radivojević, jak i Wiśniewski szybko wkomponowali się w zespół i są kluczowymi graczami zespołu z Dolnego Śląska.