W tym artykule dowiesz się o:
Kamil Łączyński (Rosa Radom) [1] - 26 min, 6 pkt, 12 as, 3 przech
Świetną formę od początku sezonu prezentuje reprezentacyjny rozgrywający. W trzech pierwszych kolejkach Łączyński zanotował w sumie aż 24 asysty, z czego 12 rozdał w sobotnim meczu przeciwko Anwilowi Włocławek. Co ciekawe, 25-letni playmaker rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Mimo tego w ciągu 26 minut zdążył również zanotować sześć punktów, trzy przechwyty i zbiórkę.
Kwamain Mitchell [2] - 34 min, 38 pkt (13/19 z gry), 6 as
Niesamowite zawody w poniedziałkowy wieczór rozegrał obrońca Polfarmexu. 38 punktów w 34 minuty to wynik niezwykle rzadko spotykany, szczególnie na parkietach w Polsce. Amerykanin trafił 13 z 19 rzutów z gry, w tym sześć trójek! Do swojego dorobku dołożył również sześć asyst, dwie zbiórki i dwa przechwyty.
Roderick Trice (WKS Śląsk Wrocław) [1] - 27 min, 17 pkt, 4 zb, 2 as
Niedzielny hit 3. kolejki zakończył się niespodziewanym zwycięstwem Wojskowych. Nie byłoby wygranej Śląska Wrocław gdyby nie amerykański snajper, który zdobył 17 punktów. Trice, nie dość, że pociągnął zespół w trzeciej kwarcie, kiedy wrocławianie przegrywali różnicą aż 13 punktów, to na dodatek w ostatnich sekundach trafił zwycięski rzut. Dzięki temu Śląsk pokonał Stelmet 69:68 i pozostaje niepokonany w obecnym sezonie.
Vlad-Sorin Moldoveanu (PGE Turów Zgorzelec) [1] - 31 min, 22 pkt (9/12 z gry), 3 zb
Rumuński podkoszowy dał mistrzom Polski cenne zwycięstwo nad groźnym beniaminkiem z Kutna. Moldoveanu na siedem sekund przed końcem czwartej kwarty celnie przymierzył za trzy punkty i dwa oczka zostały w Zgorzelcu. 26-latek okazał się najlepszym snajperem obrońców tytułu, notując 22 punkty przy świetnej skuteczności - 9/12 z gry.
Ovidijus Galdikas (Asseco Gdynia) [1] - 37 min, 19 pkt (7/10 z gry), 18 zb, 4 blk
Litewski gigant, podobnie jak w zeszłym sezonie, idealnie wykorzystuje swoje imponujące warunki fizyczne. Mierzący 217 centymetrów Galdikas zdobył 19 punktów (7/10 z gry) i dołożył do tego aż 18 zbiórek - to double-double rzadko spotykane na polskich parkietach. Środkowy Asseco do swojego dorobku dołożył również cztery bloki, a jego zespół ostatecznie pokonał beniaminka ze Szczecina 88:79.