Najsłabsza piątka 10. kolejki TBL

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Aż dwóch koszykarzy PGE Turowa Zgorzelec - Tony Taylor i Łukasz Wiśniewski - znaleźli się w najsłabszej piątce 10. kolejki TBL. Natomiast po raz drugi z rzędu pojawił się Keith Wright.

1
/ 7

Fatalnie wypadł w meczu z Asseco Gdynia, które wicemistrzowie Polski dodatkowo przegrali. Amerykanin miał ogromne problemy ze skutecznością - trafił zaledwie jeden z sześciu rzutów z gry. To był jego najsłabszy występ w tym sezonie. Taylor zagrał zdecydowanie poniżej możliwości i oczekiwań. Co prawda rozdał cztery asysty, ale miał też cztery straty i pięć przewinień, za które musiał opuścić parkiet.

2
/ 7

Rzucający wicemistrzów Polski ma ostatnio coraz większe problemy ze skutecznością. Wiśniewski już w poprzednich meczach trafiał z coraz większym trudem, a teraz zanotował wprost fatalny występ. Doświadczony koszykarz pudłował i z gry (2/13!), i na linii rzutów wolnych. Nieco poprawił swoje statystyki przechwytami czy asystami, ale jaki to miało wpływ na wynik drużyny? Żaden. PGE Turów Zgorzelec przegrał w Gdyni z Asseco i w pełni zasłużenie na naszej liście znalazło się dwóch koszykarzy tego zespołu.

3
/ 7

Niejako z przymusu przesunęliśmy Radosława Hyżego na "trójkę", ale uznaliśmy, że po takim występie musiał się znaleźć w najsłabszej piątce. 36-letni zawodnik nie pomógł Śląskowi Wrocław w starciu z Treflem Sopot. Nie dość, że miał kiepską skuteczność, to jeszcze zespół z nim na parkiecie funkcjonował najgorzej.

4
/ 7

Gdyby nie zbiórki, to występ Paula można byłoby skwitować krótko: mniej niż zero. Bo generalnie zagrał fatalne zawody, nie trafił żadnego (!) rzutu z gry ani wolnego. W dodatku Polpharma została zdemolowana przez zielonogórski Stelmet.

5
/ 7

Od kilku tygodni Keith Wright spisuje się słabo. Amerykanin zawodzi, co musi rzutować na wyniki Energi Czarnych Słupsk. Cierpliwość się jednak kończy - Wright gra coraz mniej, coraz mniej punktów też zdobywa. W ostatnim meczu z Anwilem Włocławek uzbierał zaledwie dwa "oczka" (skuteczność pozostawiała wiele do życzenia) i generalnie nie wypadł dobrze. Na naszej liście znalazł się po raz drugi z rzędu.

6
/ 7

 Abstrahując od afery w PGE Turowie Zgorzelec, która może odkryć prawdziwe umiejętności trenerskie Rajkovicia, wyniki wicemistrza Polski ostatnio też nie zachwycają. To już druga porażka z rzędu, przy czym z Asseco Gdynia możemy mówić o klęsce. Porażka aż 16 punktami z przeciętnym zespołem nie wystawia najlepszej noty ani drużynie, ani trenerowi.

7
/ 7

[*] - liczba nominacji do najsłabszej piątki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)