Hitowy mecz ułożył się po myśli Golden State Warriors. Podopieczni Steve'a Kerra prowadzili do przerwy z Milwaukee Bucks 67:58, aby ostatecznie triumfować na własnym parkiecie 122:109.
Kluczowa okazała się trzecia kwarta, która padła łupem Warriors w stosunku 36:26. Wypracowali sobie bezpieczną przewagę, sięgającą nawet 21 punktów. Drużynę z San Francisco do trzeciego z rzędu, a 46. zwycięstwa w sezonie 2021/2022 poprowadził Klay Thompson.
Świetnie dysponowany 32-latek zdobył 38 "oczek", miał też sześć zbiórek i pięć asyst, a to wszystko w 34 minuty. Trafił 15 na 24 oddane próby z pola, w tym 8 na 14 za trzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cóż to jest za miłość! Ziółek kwitnie przy narzeczonym
- Nie mogłem się doczekać takiego wieczoru - nie ukrywał rzucający Warriors, który zaznaczał też, że pojedynczy udany występ nie jest wystarczający, aby zaspokoić jego ego. - Wciąż mam zamiar wychodzić na pakiet i dawać z siebie wszystko - tłumaczył.
Thompson w styczniu wrócił do składu Warriors po 941 dniach, pauzował przez poważne urazy. Teraz po raz drugi w tym sezonie rzucił ponad 30 punktów i zaliczył najlepszy mecz od 2016 roku.
- Jestem pewien, że to dla niego ulga. Jest dla siebie bardzo surowy i za wszelką cenę chce odnieść sukces - mówił o Thompsonie w rozmowie z mediami trener Kerr.
Co ciekawe, Stephen Curry w całym spotkaniu oddał zaledwie siedem rzutów, z których trafił trzy. Gwiazdor Warriors uzbierał osiem punktów i osiem asyst. Jordan Poole miał 30 "oczek". Gospodarze drużynowo zaliczyli aż 33 asysty.
Giannis Antetokounmpo zapisał przy swoim nazwisku 31 punktów i zebrał osiem piłek, ale z nim na parkiecie Bucks nie wiodło się dobrze. Grek zakończył mecz ze wskaźnikiem -26. Skrzydłowy Khris Middleton miał za to poważne problemy z celnością (18 punktów, 6/19 z gry). Bucks ponieśli 26. porażkę w sezonie pomimo faktu, że popełnili w hitowym meczu zaledwie... cztery straty.
Rudy Gobert i Mike Conley nie wystąpili w sobotnim spotkaniu, ale Utah Jazz mieli asa w rękawie. Okazał się nim Jordan Clarkson, który zdobył rekordowe w karierze 45 punktów, a Jazzmani pokonali Sacramento Kings 134:125.
- Wcale mnie to nie dziwi. Wszyscy wiemy, jak dużo potrafi. Ale to, jaką osiągnął dziś skuteczność, jest naprawdę imponujące - mówił o Clarksonie Chorwat Bojan Bogdanović. 29-latek, pełniący w Jazz rolę rezerwowego, trafił 15 na 21 oddanych rzutów z pola, 7 na 13 prób za trzy i wszystkie osiem wolnych.
Nie tylko Jordan Clarkson w sobotę pobił własny rekord. Wielki występ, najlepszy w karierze, zaliczył też Josh Hart. Gracz, który niedawno został wymieniony z New Orleans Pelicans do Portland Trail Blazers, rzucił 44 punkty, a drużyna ze stanu Oregon wygrała z Washington Wizards 127:118, przerywając pasmo sześciu porażek.
Alex Caruso, który leczył kontuzję, wrócił do składu Chicago Bulls, a jego drużyna pokonała Cleveland Cavaliers 101:91. Caruso w niespełna 30 minut rzucił 11 "oczek", zaliczył też cztery asysty i cztery przechwyty.
Bulls do 41. triumfu w kampanii 2021/2022 poprowadzili DeMar DeRozan i Nikola Vucevic. Ten pierwszy miał 25 punktów, a czarnogórski podkoszowy skompletował double-double (20 punktów, 14 zbiórek).
Wyniki:
Miami Heat - Minnesota Timberwolves 104:113 (25:30, 42:25, 19:34, 18:24)
(Herro 30, Adebayo 19, Strus 19 - Nowell 16, Edwards 15, Towns 15, Russell 14, McDaniels 14)
Chicago Bulls - Cleveland Cavaliers 101:91 (24:22, 29:20, 24:24, 24:25)
(DeRozan 26, Vucevic 20, Dosunmu 17 - Gerland 25, Mobley 17, Osman 14)
San Antonio Spurs - Indiana Pacers 108:119 (26:34, 38:37, 18:26, 26:22)
(Landale 26, Walker 20, Vassell 19 - Haliburton 19, Washington Jr. 19, Hield 17, Duarte 15)
Golden State Warriors - Milwaukee Bucks 122:109 (28:28, 39:30, 36:26, 19:25)
(Thompson 38, Poole 30, Wiggins 21 - Antetokounmpo 31, Middleton 18, Ibaka 15)
Denver Nuggets - Toronto Raptors 115:127 (25:28, 38:37, 36:28, 16:34)
(Jokić 26, Hyland 17, Barton 16 - Siakam 33, Barnes 25, Boucher 21)
Utah Jazz - Sacramento Kings 134:125 (37:42, 34:25, 29:21, 34:37)
(Clarkson 45, Bogdanović 26, Mitchell 25 - Fox 41, Barnes 18, Mitchell 14)
Portland Trail Blazers - Washington Wizards 127:118 (38:26, 34:28, 31:37, 24:27)
(Hart 44, Watford 27, Eubanks 20 - Caldwell-Pope 26, Kuzma 22, Kispert 15)
Czytaj także: Gregg Popovich najlepszy w NBA. Słynny trener pobił rekord wszech czasów
Nadludzki LeBron James. 37-latek znów zachwycił!