Ci co zostali, dali z siebie 120 procent. To był heroiczny bój!

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Stacy Davis
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Stacy Davis

Jak oni to zrobili czy też jak oni tego nie wygrali - takie pytania mogą sobie zadawać po meczu King Szczecin - PGE Spójnia Stargard fani obu zespołów. King, który nie miał połowy składu, wygrał finalnie 93:81.

PGE Spójnia do tej pory jeszcze nigdy nie wygrała z Kingiem na poziomie Energa Basket Ligi. I w poniedziałek była wielka szansa, aby tę czarną serię przełamać.

Trener szczecinian Arkadiusz Miłoszewski nie mógł bowiem zagrać w tym meczu tym kim chciał, tylko tym, kogo miał do dyspozycji. Dlaczego?

Sherron Dorsey-Walker, Jay Threatt, Djoko Salić i Kacper Borowski - ci gracze byli poza grą, chociaż ten ostatni i tak musiał pojawić się w ostatniej minucie na parkiecie, bo... szczecinianom zabrakło już zawodników!

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

Zdziesiątkowany King od początku mocno jednak ruszył do ataku i pierwszą kwartę wygrał różnica aż 15 "oczek"! I ten fragment jakby nie patrzeć miał ogromne znaczenie. Spójnia od drugiej kwarty zaczęła gonić, ale nie miała recepty na Stacy'ego Davisa (19 punktów do przerwy).

Po zmianie stron PGE Spójnia długo nie była w stanie złamać szczecinian i finalnie jej się to nie udało. Kluczowa rzeczy działy się od stanu 72:70. Wtedy zza łuku kolejno po stronie gospodarzy trafili Paweł Kikowski, Malachi Richardson i Jakub Schenk.

Miłoszewski do końca jednak drżał, bo z powodu pięciu przewinień stracił trzech ważnych graczy (Richardsona, Schenka i Filip Matczak), ale goście zamiast gonić popełniali fatalne błędy i pudłowali spod samego kosza.

King przetrwał. Wygrał w niesamowitych okolicznościach pokazując pazur i grając w newralgicznych momentach skutecznie, a wspomniana seria trzech "trójek" generalnie zamknęła mecz - łącznie King miał 10/24 zza łuku, a PGE Spójnia 5/27.

16 zbiórek miał Mateusz Bartosza. Z triple-double flirtował Matczak (13 punktów, osiem zbiórek i siedem asyst), a Davis i Schenk uzbierali 45 "oczek" wykorzystując 17 z 25 rzutów z gry.

Spójnia? 27 punktów, sześć asyst i sześć zbiórek miał Erick Neal, 22 "oczka" dołożył Admon Gilder. Stargardzianie nie wykorzystali wielkiej szansy.

King Szczecin - PGE Spójnia Stargard 93:81 (32:17, 19:31, 21:20, 21:13)

King: Stacy Davis 24, Jakub Schenk 21, Malachi Richardson 16, Filip Matczak 13, Paweł Kikowski 8, Mateusz Bartosz 9 (16 zb), Michał Kroczak 2, Kacper Borowski 0.

Spójnia: Erick Neal 27, Admon Gilder 22, Baylee Steele 10, Daniel Szymkiewicz 6, Nick Spires 6, Justin Gray 5, Kacper Młynarski 5, Kacper Młynarski 3, Tomasz Śnieg 2, Szymon Szmit 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
GTK z kolejnym ruchem kadrowym. To powrót po latach
Legia w końcu mocno na wyjeździe. Wszystko pod kontrolą Koszarka

Źródło artykułu: