EBL. Tam to lubią nerwy do samego końca. Justin Gray cichym bohaterem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze Spójni Stargard
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze Spójni Stargard
zdjęcie autora artykułu

Koszykarze PGE Spójni Stargard serwują swoim fanom niezłe horrory! Tym razem zakończył się on happy-endem, bo podopieczni Marka Łukomskiego pokonali MKS Dąbrowa Górnicza 75:71.

Pierwszy mecz sezonu Spójnia we własnej hali przegrała po dogrywce. I tym razem w końcówce emocje ponownie sięgnęły zenitu. Mało bowiem brakowało, a gospodarze wypuścili by triumf z rąk.

Nerwów szło bowiem uniknąć. Dlaczego? Po dobrym fragmencie gry Tomasza Śniega Spójnia prowadziła w połowie czwartej kwarty 70:61 i zaczęła robić wszystko, żeby nie wygrać. MKS z kolei nie dawał za wygraną.

Ważne punkty zdobywał Mike Lewis, a "trójka" Nica Moore'a dała w końcówce remis 71:71! Co więcej - Spójnia nie wykorzystała aż czterech rzutów wolnych z rzędu i ciśnienie rosło. Niemoc przełamał dopiero Justin Gray.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci

Ten najpierw wykorzystał dwa rzuty wolne, a w akcji na dogrywkę złapał efektownym blokiem D.J. Fennera. Dąbrowianie co prawda mieli jeszcze 5 sekund, piłka ponownie znalazła się w rękach Fennera, ale jego "trójka" nie doszła celu.

Gray mecz zakończył z dorobkiem 9 punktów, 6 zbiórek i 2 bloków. Najskuteczniejszy w drużynie Spójni był Jacobi Boykins, który zaliczył 17 "oczek" i skompletował double-double.

MKS ma czego żałować, bowiem na pewno wygrana była w jego zasięgu. Niewytłumaczalne były przede wszystkim problemy z rozwiązywaniem szybkich ataków, których podopieczni Jacka Winnickiego zmarnowali niezliczoną ilość.

Trudno też myśleć o zwycięstwie mając 32 procent skuteczności rzutów z gry i 5/23 z dystansu. Najlepsze to, że gdyby w końcówce nie błąd w komunikacji Josipa Sobina z Moorem w defensywie i przewinienie niesportowe na Jonasie Zohorze, to kto wie w jakich humorach dąbrowianie wracaliby do domów...

PGE Spójnia Stargard - MKS Dąbrowa Górnicza 75:71 (18:14, 18:21, 23:17, 16:19)

Spójnia: Jacobi Boykins 17 (10 zb), Jonas Zohore 14, Kacper Młynarski 14, Justin Gray 9, Eric Neal 8, Tomasz Śnieg 5, Piotr Niedźwiedzki 4, Daniel Szymkiewicz 2, Jake O'Brien 2, Szymon Szmit 0.

MKS: Michael Lewis 19, Nic Moore 13, D.J. Fenner 13, Josip Sobin 11, Milivoje Mijović 4, Filip Małgorzaciak 4, Adam Brenk 4, Alan Czujkowski 3, Michał Nowakowski 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
23
7
2513
2362
53
2
30
22
8
2554
2359
52
3
30
22
8
2793
2433
52
4
30
21
9
2642
2387
51
5
30
19
11
2553
2383
49
6
30
17
13
2505
2446
47
7
30
17
13
2508
2500
47
8
30
15
15
2504
2502
45
9
30
15
15
2497
2474
45
10
30
15
15
2443
2461
45
11
30
11
19
2379
2560
41
12
30
11
19
2293
2455
41
13
30
11
19
2300
2499
41
14
30
10
20
2482
2636
40
15
30
6
24
2271
2587
36
16
30
5
25
2348
2541
35

Zobacz także: Legia nastawiła celowniki, popisowy występ Raymonda Cowelsa "Zostaliśmy zmiażdżeni". Mocne słowa trenera po kolejnej wysokiej porażce w EBL

Źródło artykułu: