Anwil wystąpił w Hali Mistrzów przy okazji corocznego turnieju Kasztelan Basketball Cup. Tym razem, inaczej niż w przed rokiem, oprócz gospodarzy w imprezie wzięła udział tylko jedna drużyna - Asseco Arka Gdynia. Spotkanie cieszyło się dużym zainteresowaniem fanów we Włocławku, bo była to dla nich pierwsza okazja, żeby zobaczyć nowy zespół na żywo.
Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza po zaciętym, ciekawym spotkaniu pokonali rywali z Gdyni 82:72, a w barwach Anwilu zadebiutował środkowy Kavell Bigby-Williams.
Brytyjczyk spędził na parkiecie niespełna 20 minut i zanotował w tym czasie 11 punktów oraz zebrał pięć piłek. Katem Asseco Arki okazał się Jonah Mathews, który wykorzystał 11 na 19 oddanych rzutów z pola i zaaplikował im aż 27 "oczek". Bardzo solidnie zaprezentował się też Luke Petrasek, Amerykanin skompletował double-double na poziomie 16 punktów i 10 zbiórek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko
Anwil uciekł drużynie Milosa Mitrovicia dopiero w czwartej, decydującej kwarcie. Gospodarze zdominowali tę odsłonę, bo zakończyła się ona wynikiem 26:13. - To mecz przedsezonowy, więc głównym celem jest, by rozwijać naszą grę po obu stronach parkietu i dodać kolejne elementy, które wyćwiczymy w tym tygodniu - mówił jeszcze przed niedzielnym meczem asystent trenera Frasunkiewicza, Piotr Blechacz, który w poprzednim sezonie prowadził Asseco Arkę, cytowany przez oficjalny portal włocławskiego klubu (kkwloclawek.pl).
Dla drużyny z Gdyni 14 puntów wywalczył Bartłomiej Wołoszyn, a po 12 mieli podkoszowi - Adam Hrycaniuk i Adrian Bogucki. "Bestia" zapisał przy swoim nazwisku również 12 zbiórek, pięć w ataku. Niedzielny mecz bez ani jednego "oczka", ani jednej zebranej piłki zakończył natomiast weteran polskich parkietów, Filip Dylewicz. Novak Musić, jedyny obcokrajowiec w Asseco Arce, trafił 3 na 12 oddanych prób z pola oraz 3 na 5 wolnych, co dało mu w sumie dziewięć punktów w 31 minut.
Dla Anwilu to już trzecie zwycięstwo w turnieju Kasztelan Basketball Cup z rzędu. Ostatnio włocławianie pokonali Arged BMSlam Stal i Kinga Szczecin, a w 2019 roku okazali się lepsi od drużyny VEF Ryga.
Anwil Włocławek - Asseco Arka Gdynia 82:72 (17:25, 23:13, 16:21, 26:13)
Anwil: Mathews 27, Petrasek 16, Bigby-Williams 11, Szewczyk 10, Łączyński 6, Kowalczyk 5, Bojanowski 5, Bell 2, Komenda 0, Woroniecki 0.
Asseco Arka: Wołoszyn 14, Bogucki 12, Hrycaniuk 12, Jankowski 9, Music 9, Lis 7, Tomaszewski 5, Wilczek 4, Dylewicz 0, Perzanowski 0.
82:72 kończymy mecz zwycięstwem #plkpl @PLKpl pic.twitter.com/u7Cyq8Csix
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) August 22, 2021
Czytaj także: MKS Dąbrowa Górnicza wygrywa i kontraktuje. Zagraniczna rotacja zamknięta
Demolka po przerwie, czyli dwa oblicza Śląska Wrocław w Pardubicach