Jak oficjalnie poinformowali Milwaukee Bucks, lider zespołu - Giannis Antetokounmpo - nie zagra w piątym meczu finału Wschodu przeciwko Atlancie Hawks. Rywalizacja pomiędzy drużynami wchodzi w decydujący etap, bowiem w chwili obecnej jest remis - każda z ekip wygrała dwa razy. W takich przypadkach wielokrotnie właśnie piąte spotkanie okazywało się kluczowym dla losów całej serii.
Mimo wszystko kontuzję, której doznał Grek w czwartym pojedynku, można niejako określić mianem szczęścia w nieszczęściu, bowiem pierwsze prognozy zakładały nawet najczarniejszy scenariusz, czyli zerwanie więzadła krzyżowego. Sam moment upadku skrzydłowego na parkiet wyglądał bowiem bardzo dramatycznie, a Antetokounmpo wręcz krzyczał i wił się z bólu.
Jak poinformował Adrian Wojnarowski z ESPN, badanie rezonansem magnetycznym nie wykazało żadnych uszkodzeń strukturalnych w kontuzjowanym kolanie 26-latka, jednak mimo to data jego powrotu nie jest znana. Trudno więc powiedzieć, czy zagra on w szóstym starciu serii z Hawks, do którego na pewno dojdzie, czy też w ewentualnym wielkim finale NBA z Phoenix Suns, którzy na Zachodzie uporali się z Los Angeles Clippers.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się poprawnie śpiewa hymn narodowy
Pod nieobecność lidera, jeszcze większy ciężar gry na swoje barki będzie musiał wziąć Khris Middleton. W trzecim meczu serii z Atlantą, niski skrzydłowy zdobył aż 38 punktów, prowadząc swoją drużynę do wygranej, ale w pozostałych trzech starciach rzucał po 15 "oczek" (dwukrotnie) i raz 16. Jeśli Bucks mają wygrać piąty pojedynek, tak mizerny wynik dwukrotnego All-Stara po prostu nie przejdzie.
- Mam tylko nadzieję, że finalnie jego uraz (Giannisa) nie okaże się groźny - powiedział tuż po czwartym spotkaniu cytowany przez ESPN Middleton. - Byłoby świetnie, gdyby mógł nas jeszcze wesprzeć, ale nawet jeśli nie, to w dalszym ciągu mamy drużynę zdolną do wyjścia na parkiet i wygrania meczu - dodał drugi z liderów Bucks. Mimo wszystko ktoś musi wskazać drogę do tego tej ekipie i to właśnie będzie zadaniem dla 29-latka.
Tym bardziej, że jest on zawodnikiem, który zarabia bardzo duże pieniądze, a do tej pory był w cieniu Antetokounmpo. Media w Stanach Zjednoczonych były wprawdzie zachwycone jego trzecim starciem w serii, ale prawda jest taka, że w pozostałych spotkaniach "Jastrzębie" bez problemu znajdowały sposób na ograniczenie jego poczynań. Wiele wskazuje więc na to, że nadszedł czas, aby mógł udowodnić swoją prawdziwą wartość.
Giannis Antetokounmpo is out (hyperextended left knee) for Game 5 tonight. pic.twitter.com/AukUvfi7SU
— Milwaukee Bucks (@Bucks) July 1, 2021
Czytaj także:
Portland Trail Blazers znaleźli następcę Terry'ego Stottsa. To były mistrz NBA >>
Maestro Chris Paul. Phoenix Suns w wielkim finale NBA! >>