NBA. Świetny mecz w Utah! Mitchell szalał po przerwie, Clippers nie dali rady go zatrzymać

Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: Donovan Mitchell
Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: Donovan Mitchell

Utah Jazz, prowadzeni przez Donovana Mitchella, pokonali Los Angeles Clippers w pierwszym meczu półfinału Konferencji Zachodniej. Lider Jazzmanów po zmianie stron zanotował fantastyczny występ.

24-latek rzucił aż 45 punktów, z czego 32 w samej drugiej połowie. Donovan Mitchell wykorzystał 16 na 30 oddanych rzutów z pola, w tym 6 na 15 za trzy i 7 na 8 wolnych, a jego Utah Jazz po zaciętym meczu triumfowali 112:109 i w serii do czterech zwycięstw, prowadzą 1-0.

"Spida" eksplodował po zmianie stron. Trener Jazzmanów, Quin Snyder wspomniał ponadto o urazie kostki, który Mitchell wciąż odczuwa. - Jeszcze nie czuje się w pełni komfortowo - mówił o swoim podopiecznym, podkreślając wielkie znaczenie wtorkowego wyczynu rzucającego obrońcy.

- Zawiodłem swoich kolegów w pierwszej połowie i nie dawało mi to spokoju. Postanowiłem, że w drugiej części spróbuję być najlepszą wersją samego siebie - komentował w rozmowie z mediami Mitchell. Jazz po zmianie stron odrobili 14 punktów straty, a kluczem do sukcesu okazała się ich postawa trzeciej kwarcie, która zakończyła się wynikiem 32:19.

Gospodarze z Salt Lake City prowadzili już 112:104 na niewiele ponad minutę przed końcem meczu, ale Los Angeles Clippers udało się zdobyć pięć punktów z rzędu, a Marcus Morris miał nawet rzut na dogrywkę. Zablokował go jednak Rudy Gobert. - Uwielbiam takie chwile - mówił Francuz, który po końcowej syrenie mógł razem z kolegami celebrować ważne zwycięstwo.

Clippers na nic zdały się 23 punkty Kawhiego Leonarda i 20 "oczek" oraz 10 zbiórek Paula George'a. Gracze zespołu z Kalifornii jeszcze dwa dni wcześniej mierzyli się z Dallas Mavericks w siódmym spotkaniu pierwszej rundy fazy play-off, mieli więc mało czasu na odpoczynek przed pierwszym starciem z Utah Jazz. Ta seria zapowiada się jednak pasjonująco.

Philadelphia 76ers odpowiedzieli Atlancie Hawks, jest już 1-1. Środkowy Joel Embiid wywalczył 40 punktów i 13 zbiórek, ale bohaterem Sixers został rezerwowy, Shake Milton. 24-latek w zaledwie 14 minut rzucił 14 "oczek", trafiając cztery na pięć rzutów za trzy. Hawks prowadzili 80:79, ale po popisie Miltona Sixers zrobiło się 95:84, a ostatecznie drużyna z Filadelfii triumfowała 118:102.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Atlanta Hawks 118:102 (33:20, 24:35, 34:29, 27:18)
(Embiid 40, Harris 22, Curry 21 - Young 21, Gallinari 21, Huerter 20, Bogdanović 14)

Stan serii: 1-1

Utah Jazz - Los Angeles Clippers 112:109 (18:25, 29:35, 32:19, 33:30)
(Mitchell 45, Clarkson 18, Bogdanovic 18, Gobert 10 - Leonard 23, George 20, Kennard 18)

Stan serii: 1-0 dla Jazz

Czytaj także: Legia Warszawa pochwaliła się nowym transferem. Wojciech Kamiński "polował" na niego od lat
Aaron Cel jest już z kadrą. Opuści ją z kolei Jakub Garbacz. Dlaczego?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalona końcówka meczu WNBA. Rzut rozpaczy i... zwycięstwo!

Źródło artykułu: