EBL. Jeden moment wystarczył. Pięć minut, które rozłożyło Śląsk na łopatki

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Tookie Brown
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Tookie Brown
zdjęcie autora artykułu

Przez trzy kwarty King Szczecin niesamowicie męczył się w starciu ze Śląskiem Wrocław. Wszystko odmieniło się w ostatniej kwarcie. Gospodarze wyprowadzili serię ciosów, która ostatecznie zapewniła im triumf 79:65.

Ofensywa Kinga przez trzydzieści minut nie działała. Wszystko odmieniło się w decydującej części - w niej szczecinianie zdobyli aż 33 punkty, trochę mniej od tego, co udało się uzbierać w trzydzieści minut.

Po trzech kwartach Śląsk prowadził w Szczecinie 54:46 i wydawało się, że złapał dobry rytm w drodze po triumf. Otwarcie kluczowej części odmieniło jednak wszystko.

King zaczął od "trójki" Dominika Wilczka i ruszył po swoje - zaliczył fenomenalną serię 19:0! To ona finalnie rozstrzygnęła losy pojedynku, bo Śląsk nie był w stanie się już podnieść.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być rekord świata. Co on zrobił przy wyrzucie z autu?!

Wrocławianie zagrali w pełnym składzie. Wrócił Ben McCauley, w składzie pojawił się Maciej Bender - to wszystko nie pomogło. 14 strat i 37 procent skuteczności rzutów z gry miało decydujące znaczenie. Ofensywnie był to jeden z najgorszych występów Śląska w tym sezonie.

King ofensywnie również wyglądał przeciętnie, ale krótki przebłysk wystarczył - w czwartej kwarcie trafił m.in. pięć rzutów z dystansu, a trzy z nich było autorstwa Wilczka. Ostatecznie pięciu zawodników zaliczyło dwucyfrowe zdobycze punktowe - najskuteczniejszy był Tookie Brown, uzbierał 21 "oczek". Zawiedli Zach Thomas (nie pierwszy raz) i Rodney Purvis. Pierwszy miał 1/11 z gry, drugi 0/5...

W cywilu mecz obserwował z kolei Maciej Lampe - doświadczony podkoszowy boryka się z urazem (naciągnięty mięsień łydki) i w Szczecinie wolą dmuchać na zimne. Najważniejsze mecze dopiero przed podopiecznymi Jesusa Ramireza.

King Szczecin - WKS Śląsk Wrocław 79:65 (19:10, 10:18, 17:26, 33:11)

King: Tookie Brown 21, Mateusz Zębski 16, Dominik WIlczek 13, Cleveland Melvin 11, Michael Fakuade 10, Zach Thomas 3, Mateusz Bartosz 2, Jakub Schenk 2, Paweł Kikowski 1, Rodney Purvis 0.

Śląsk: Kayle Gibson 17, Strahinja Jovanović 11, Michał Gabiński 9, Elijah Stewart 9, Aleksander Dziewa 8, Mateusz Szlachetka 6, Ivan Ramljak 3, Ben McCauley 2, Jan Wójcik 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
27
3
2853
2357
57
2
30
21
9
2540
2306
51
3
30
20
10
2547
2384
50
4
30
20
10
2513
2377
50
5
30
19
11
2531
2379
49
6
30
17
13
2433
2414
47
7
30
17
13
2354
2415
47
8
30
16
14
2505
2472
46
9
30
14
16
2470
2539
44
10
30
12
18
2579
2623
42
11
30
12
18
2572
2677
42
12
30
11
19
2455
2550
41
13
30
10
20
2481
2580
40
14
30
10
20
2333
2485
40
15
30
8
22
2233
2584
38
16
30
6
24
2558
2815
36

Zobacz także: Krzysztof Sulima: Transfer do Zastalu to wyzwanie i nowa energia Wallace, Miskiniene, Owczarzak - to do nich należał sezon zasadniczy w EBLK

Źródło artykułu: