EBL. Przyspieszyli, odjechali. Enea BC Zastal kolekcjonuje kolejne zwycięstwa

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Geoffrey Groselle (z piłką)
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Geoffrey Groselle (z piłką)
zdjęcie autora artykułu

Gdy tylko koszykarze Enea Zastalu BC Zielona Góra podkręcili tempo gry, rywale zostali daleko z tyłu. Mistrzowie Polski ograli w Radomiu HydroTruck 93:70. Bardzo dobry występ zanotował Cecil Williams.

Dwa dni po wielkim sukcesie nad CSKA Moskwa tym razem największym wyzwaniem dla graczy Zastalu była motywacja i mobilizacja.

Zielonogórzanie - tradycyjnie - rozkręcali się bardzo powoli. Nim weszli na swoje właściwe obroty zdążyli już nawet przegrywać 9:20. Na tym jednak to, co dobre dla Hydrotrucku, się skończyło.

Lider poprawił defensywę i przyspieszył tempo gry i przemknął obok rywali z szybkością TGV. Pod koszem rządził i dzielił Geoffrey Groselle, a kapitalny pojedynek rozgrywał Cecil Williams.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz z Serie A uczcił pamięć Bryanta. Niezwykły popis!

To po m.in. po jego dwóch rzutach zza łuku w trzeciej kwarcie Zastal po raz pierwszy osiągnął 20-punktową przewagę (62:42). Radomianom trudno było gonić, bo w ataku grali fatalnie popełniając wręcz niezrozumiałe straty mając ich łącznie aż 21. Na domiar złego w końcu przebudził się Rolands Freimanis i było po wszystkim.

Williams finalnie uzbierał 22 punkty, Freimanis z kolei do 16 "oczek" dołożył 6 zbiórek i 4 asysty. Obok triumfu dla Zastalu najważniejszy był fakt, że liderzy mogli trochę więcej minut spędzić na ławce rezerwowych, bowiem zielonogórzanie są w niesamowitym maratonie - już w piątek czeka ich wyjazdowa potyczka z PGE Spójnią Stargard. Wtedy drużynę ma poprowadzić już Żan Tabak.

Na chwilę obecną Zastalowi brakuje jednej wygranej do zapewnienia sobie pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej. Matematyczne szansę na fotel mają jeszcze Legia Warszawa i WKS Śląsk Wrocław.

Radomianie najważniejsze mecze w walce o utrzymanie mają dopiero przed sobą. Z Zastalem gra nieźle wyglądała tylko w pierwszej kwarcie - powód był prosty, wpadały rzuty z dystansu. Z każdą kolejną minutą było już widać na parkiecie różnicę, dlatego kluby są tak daleko od siebie w tabeli Energa Basket Ligi.

HydroTruck Radom - Enea Zastal BC Zielona Góra 70:93 (24:17, 13:30, 17:24, 16:22)

HydroTruck: Dayon Griffin 18, Jabarie Hinds 13, Roberts Stumbris 12, Danilo Ostojić 8 (11 zb), Filip Zegzuła 7, Daniel Wall 3, Aleksander Lewandowski 3, Brett Prahl 2, Jakub Zalewski 2, Jakub Domański 2, Marcin Piechowicz 0, Marcin Tomaszewski 0.

Zastal: Cecil Williams 22, Rolands Freimanis 16, Geoffrey Groselle 16, Iffe Lundberg 14, Janis Berzins 9, Łukasz Koszarek 6, Filip Put 5, Kris Richard 3, Kacper Traczyk 2, Kacper Porada 0, Mikołaj Siminski 0, Nikodem Klocek 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 302732853235757
2 Legia Warszawa 302192540230651
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3020102547238450
4 WKS Śląsk Wrocław 3020102513237750
5 Trefl Sopot 3019112531237949
6 Polski Cukier Start Lublin 3017132433241447
7 King Szczecin 3017132354241547
8 PGE Spójnia Stargard 3016142505247246
9 MKS Dąbrowa Górnicza 3014162470253944
10 Arriva Polski Cukier Toruń 3012182579262342
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 3012182572267742
12 Tauron GTK Gliwice 3011192455255041
13 Anwil Włocławek 3010202481258040
14 HydroTruck Radom 3010202333248540
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 308222233258438
16 SKS Starogard Gdański 306242558281536

Zobacz także: Polskie kluby poznały rywali w Pucharze Europy FIBA Anwil walczy z rywalami i własnymi słabościami. Nadzieja wciąż się tli

Źródło artykułu: