NBA. Irving wrócił, ale Wielka Trójka z Brooklyn Nets zaczyna od porażki!

Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Kyrie Irving
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Kyrie Irving

Kyrie Irving wrócił do gry, ale Wielka Trójka z Brooklyn Nets w swoim pierwszym wspólnym występie poniosła porażkę. Fenomenalny występ zaliczył zawodnik Cleveland Cavaliers, Collin Sexton.

Kevin Durant i James Harden odnieśli już razem dwa zwycięstwa, teraz dołączył do nich Kyrie Irving, który z powodów osobistych pauzował od 5 stycznia aż do teraz. Wielka Trójka z Brooklyn Nets zaczyna jednak od porażki.

Cleveland Cavaliers pokonali nowojorczyków w środę po dwóch dogrywkach 147:135. Bohaterem winno-złotych został kapitalnie dysponowany Collin Sexton.

22-latek w całym meczu miał 42 punkty (16/29 z gry, 5/11 za trzy), pięć zbiórek i pięć asyst, a przy tym zdobył dla swojego zespołu aż 20 "oczek" z rzędu! - Wyszedł z siebie. To było niesamowite! - zachwycał się Cedi Osman, jego klubowy kolega.

Sexton trafił za trzy na 1,2 sekundy przed końcem pierwszej dogrywki, doprowadzając do wyrównania (127:127). Wcześniej zdobył też dwa punkty po dobitce. W drugich dodatkowych pięciu minutach rzucił dla Cavaliers pierwsze 15 punktów. Tylko po jego skutecznych akcjach drużyna z Ohio wyszła na prowadzenie 142:131.

Kyrie Irving, który od razu po swoim powrocie do gry spędził na parkiecie rekordowe w karierze 48 minut, nie potrafił zatrzymać Sextona. Rozgrywający Nets zanotował 37 punktów, w swoim pierwszym meczu po przerwie wykorzystał 15 na 28 oddanych rzutów z pola. Kevin Durant miał 38 "oczek", 12 zbiórek i osiem asyst, a James Harden triple-double: 21 punktów, 10 zbiórek i 12 asyst.

- To był nasz pierwszy wieczór w takim składzie. Momentami wydawaliśmy się zagubieni i zdezorientowani. Musimy wiele poprawić - zaznaczał debiutujący w roli pierwszego trenera w tym sezonie Steve Nash, którego zespół legitymuje się w tym momencie bilansem 9-7.

Clint Capela dominował w strefie podkoszowej, środkowy zanotował aż 27 punktów, 26 zbiórek i pięć bloków, a jego Atlanta Hawks po dogrywce pokonała Detroit Pistons 123:115. Ważne rzuty trafiał w tym spotkaniu Trae Young, który zapisał na swoim koncie 38 "oczek" oraz 10 kluczowych podań.

Golden State Warriors po zwycięstwie nad Los Angeles Lakers, teraz okazali się lepsi od San Antonio Spurs. I to zdecydowanie, bo triumfowali u siebie 121:99. Stephen Curry zaaplikował rywalom 26 punktów w 31 minut, lider zespołu z San Francisco miał też 11 zbiórek i siedem asyst.

Gospodarze szybko wypracowali sobie przewagę, wygrywając już pierwszą kwartę 36:24, a później w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. - Uważam, że to był nasz najlepszy mecz w tym roku - przyznał trener Steve Kerr. Warriors wygrali dotychczas osiem z czternastu rozegranych meczów.

Kawhi Leonard poprowadził Los Angeles Clippers do zwycięstwa z Sacramento Kings 115:96. Skrzydłowy uzbierał 32 punkty, pięć asyst i sześć przechwytów, a Clippers (11-4) po piątym zwycięstwie z rzędu awansowali na pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej.

Wynik:

Charlotte Hornets - Washington Wizards przełożony

Cleveland Cavaliers - Brooklyn Nets 147:135 po dwóch dogrywkach (28:23, 23:26, 36:29, 26:35, 34:22)
(Sexton 42, Osman 25, Prince 17 - Durant 38, Irving 37, Harden 21)

Indiana Pacers - Dallas Mavericks 112:124 (28:37, 35:28, 29:28, 20:31)
(Brogdon 26, Sabonis 25, McDermott 16 - Porzingis 27, Burke 22, Hardaway Jr. 19, Brunson 19)

Philadelphia 76ers - Boston Celtics 117:109 (32:25, 26:36, 28;31, 31:17)
(Embiid 42, Harris 22, Milton 16 - Brown 26, Smart 25, Theis 23)

Atlanta Hawks - Detroit Pistons 123:115 po dogrywce (29:31, 16:21, 33:40, 28:14, 17:9)
(Young 38, Collins 31, Capela 27 - Grant 32, Griffin 17, Ellington 16)

Toronto Raptors - Miami Heat 102:111 (23:29, 35:27, 25:32, 19:23)
(VanVleet 24, Siakam 18, Anunoby 18, Davis 16 - Nunn 28, Dragić 17, Olynyk 15)

Minnesota Timberwolves - Orlando Magic 96:97 (21:25, 30:10, 26:33, 19:29)
(Russell 19, Reid 14, Beasley 13 - Vucević 28, Fournier 24, Gordon 13, Anthony 13)

Houston Rockets - Phoenix Suns 103:109 (23:30, 28:33, 31:26, 21:20)
(Oladipo 22, Gordon 22, Wood 20 - Ayton 26, Booker 24, Paul 13)

Portland Trail Blazers - Memphis Grizzlies przełożony

Golden State Warriors - San Antonio Spurs 121:99 (36:24, 28:21, 26:26, 31:28)
(Curry 26, Wiseman 20, Wiggins 18 - Murray 22, DeRozan 15, Johnson 12)

Los Angeles Clippers - Sacramento Kings 115:96 (25:29, 36:27, 34:19, 20:21)
(Leonard 32, George 19, Zubac 11, Batum 11 - Fox 25, Robinson 14, Hield 13)

Czytaj także:
Maszyna się nie zatrzymuje. Zastal rozbił Astorię. Rewelacyjni Groselle i Freimanis
Śląsk Wrocław gromi i gra o medale. Oliver Vidin: Anwil w play-off? To byłby cud

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny

Komentarze (0)